Janusz D., kuzyn oskarżonego, który również znajdował się w mieszkaniu, gdzie doszło do napadu, zapewniał wczoraj przed sądem, że był "wypity" i nic nie pamięta z tamtej nocy. Podczas przesłuchań na policji i w prokuraturze opisywał jednak, co robił w sylwestrowa noc.
Wtedy zeznał, że Jacek Ś. przekazał mu laptopa i telefon komórkowy, ale nie wie jak jego kuzyn zdobył te rzeczy. Wczoraj świadek nie podtrzymał swoich wcześniejszych zeznań.
- Nie pamiętam zdarzenia, biorę silne leki, mam zaniki pamięci - zapewniał Janusz D.
Podczas wczorajszej rozprawy oskarżony zapytał świadka o to, czy widział, że miał nóż w ręku. Janusz D. zaskoczył wszystkich odpowiedzią, że nie widział noża w ręku oskarżonego.
Na pytanie sądu dlaczego raz mówi, że nic nie pamięta, a innym razem, że pamięta, iż nie widział noża, Janusz D. odpowiedział:
- Ja nie pamiętam, nie myślę.
Kiedy sąd zapytał go, czy ktoś sugerował mu jak ma odpowiedzieć, zapewnił, że nie. Świadek został skierowany na badania psychiatryczne.
Przypomnijmy, Jacek Ś. oskarżony jest o to, że przykładając nóż do gardła poszkodowanego wielokrotnie powtarzał, że go zabije oraz zapytał go, czy chce, żeby go zabić, a gdy ten zaprzeczył, oskarżony powiedział, że zabiera mu laptop i telefon komórkowy, gdyż jego dziecko nie dostało „buły na święta”, po czym zabrał mu te rzeczy.
Następnie oskarżony zapytał pokrzywdzonego, czy zaistniałe przestępstwo zgłosi na Policji, a gdy ten zaprzeczył, Jacek Ś. powiedział mu, że „może iść”.
Gdy oskarżony wyszedł z kuchni, pokrzywdzony uciekł z pomieszczenia przez okno. W czasie całego zdarzenia w kuchni przebywali jedynie pokrzywdzony i oskarżony. Następnie Jacek Ś. oraz jego znajomy opuścili mieszkanie, a następnie w nieustalonym momencie Jacek Ś. przekazał skradziony laptop znajomemu, po czym powrócił do swojego domu i przekazał telefon komórkowy córce.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Jacek Ś. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, iż faktycznie w noc sylwestrową odwiedził znajomego w jego mieszkaniu, od którego otrzymał laptop i telefon komórkowy w ramach rozliczenia za dług powstały w wyniku wybicia przez niego szyb w mieszkaniu oskarżonego.
Jacek Ś. był dotychczas czterokrotnie karany. Za ten czyn grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska