Dziewczynka wracała autobusem ze szkoły. Tamtego dnia zajęła miejsce na siedzeniu w pobliżu przednich drzwi pojazdu. Filip S. stał w tylnej części autobusu. W trakcie jazdy mężczyzna przesunął się w kierunku nieletniej, obserwował ją z bliska, a gdy wysiadła na przystanku poszedł za nią.W trakcie drogi Filip S. zaczepił, pytał jak ma na imię. Odpowiedziała mu, ale podała inne imię, nie powiedziała, gdzie mieszka i dodała, że rodzice zabraniają jej o tym mówić.
Nagle oskarżony chwycił dziewczynkę za głowę, głaskał ją, a następnie zaczął całować w policzek i usta. Zaskoczona jego zachowaniem odepchnęła napastnika i zaczęła krzyczeć, wzywając pomocy. Filip S. zaczął uciekać w kierunku, z którego wcześniej przyszli.
Sytuację tą spostrzegł idący za nimi, w pewnej odległości świadek. Widząc uciekającego oskarżonego pobiegł za nim. W pościg za Filipem S. ruszył też, obserwujący całą sytuację, inny mężczyzna. Obaj zatrzymali oskarżonego na pobliskim parkingu.
Przesłuchany Filip S. nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że wysiadł z autobusu za pokrzywdzoną i szedł za nią chwilę. Zapytał ją o godzinę, jak ma na imię, a następnie czy zna mężczyznę i wymienił jego dane. Dziewczynka, podała mu godzinę, imię i zaprzeczyła, że zna kogoś o podanych danych. Wówczas jej podziękował i zawrócił, aby udać się ponownie na przystanek autobusowy. W drodze powrotnej został zatrzymany przez dwóch mężczyzn.
Z niewyjaśnionych powodów, gdy zadawał jej pytania, dziewczynka zaczęła krzyczeć “ratunku”. Potwierdził, że głaskał pokrzywdzoną po włosach, ale nie po policzku. W pewnej chwili z włosów pokrzywdzonej spadła “frotka” i on chciał jej tę ”frotkę” oddać.
W toku postępowania prokurator zastosował względem Filipa S. poręczenie majątkowe w wysokości 2000 zł i dozór policji. Oskarżony może samodzielnie opuszczać miejsca zamieszkania, ale w towarzystwie matki oraz babki. Zakazano mu kontaktowania się z pokrzywdzoną i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 3 metry. Filip S. nie był dotychczas karany.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+