Zdaniem kierowców, organizator ruchu powinien szybko rozwiązać sprawę przejścia dla pieszych i tym samym spowodować, by ci przechodzili prawidłowo przez Aleje. - Wystarczyłoby tak zorganizować sygnalizację, by przechodnie mogli przez dwie jezdnie i rozdzielający pas zieleni przejść w jednym cyklu świateł - proponuje Piotr Tomczyk, kierowca, który ciągle ma problem z włączeniem się w ruch na Alejach. - Może należałoby zainstalować sygnalizację dźwiękową, by ostrzegała łamiących prawo, że skończyło się zielone światło i przechodzić nie można - dodaje.
Znany w środowisku kibiców Cracovii Tomasz C. zadźgany nożem na Kurdwanowie
Sprawa jest oczywiście od dawna znana urzędnikom z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - To jedno z bardziej newralgicznych miejsc w Krakowie - przyznaje Piotr Hamarnik z ZIKiT. - Problem w tym, że sprawy nie da się rozwiązać od razu. Hamarnik przyznaje, że ZIKiT od dawna testuje i sprawdza możliwości opracowania najlepszego algorytmu sygnalizacji świetlnej przy Alejach Trzech Wieszczów. - Takie rozwiązanie udało się wprowadzić np. przy skrzyżowaniu z ul. Reymonta, jednak jego zastosowanie w rejonie Królewskiej spowodowałoby, że samochody stałyby w nieskończoność na czerwonym świetle. Musimy opracować inny algorytm, taki który umożliwiłby przejście pieszym "naraz", a samochodom w miarę szybki przejazd. To jednak potrwa - dodaje.
Problem znany jest także policji drogowej. - Interweniujemy często w tym miejscu. I oczywiście przyjrzymy się temu skrzyżowaniu jeszcze baczniej i będziemy nadal karać za przechodzenie na czerwonym świetle - zapowiada Krzysztof Burdak, szef krakowskiej drogówki.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!