https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kraków. Prokurator chce kary 13 lat więzienia dla bombera Brunona Kwietnia

Artur Drożdżak
(zdjęcie archiwalne)
(zdjęcie archiwalne) fot. Anna Kaczmarz
Koniec procesu Brunona Kwietnia, który planował wysadzić w powietrze Sejm. Prokurator chce dla niego kary 13 lat więzienia. Wyrok może zapaść 21 grudnia.

- Oskarżony był osobą, która planowała i była w stanie przeprowadzić atak na najwyższe organy państwa - nie kryje Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. W wygłoszonej wczoraj mowie końcowej przedstawił sylwetkę bombera, który w życiu miał trzy pasje. Pierwszą była chemia, drugą kolekcjonowanie militariów i przeprowadzanie eksperymentów z użyciem substancji wybuchowych, a trzecią - zainteresowania bieżącą polityką, które przybrały kształt pewnej ideologii.

Te trzy pasje Kwiecień połączył, by dokonać zamachu na Sejm. - Przy tym określał rządzących mianem „Żydów”, co było według niego określeniem pejoratywnym. Twierdził, że jako prawdziwy Polak musi coś zrobić z tą złą sytuacją w Polsce - opowiadał prokurator.

Cytował określenia polityków, jakich w korespondencji używał Kwiecień. Donalda Tuska oskarżony nazywał „tym rudym ch...em“, prezydenta Bronisława Komorowskiego „Komoruskim”, a Radosława Sikorskiego „ZdRadkiem”. Krytycznie odnosił się też do Jarosława Kaczyńskiego, bo uważał, że lider PiS nie rozliczył się z komunistycznej przeszłości.

Prok. Krasoń odnosząc się do ekspertyz biegłych psychologów i psychiatrów opisał Kwietnia jako osobę nieufną, podejrzliwą, nieodporną na krytykę i kierującą się motywami ksenofobicznymi, która ma silną potrzebę bycia dostrzeżonym. To też typ narcystyczny, który jest przekonany, że ma misję.

- Brunon Kwiecień mówił, że jeśli jego atak się uda, to przejdzie do historii, ale gdy wpadnie, to czeka go dożywocie - dodał prokurator.

Obrońca oskarżonego mec. Maciej Burda skupił się z kolei na Macieju M., który kontaktował się z Kwietniem udając naukowca, a później członka organizacji prawicowej. Według obrońcy, mężczyzna prowokował Kwietnia do brnięcia w przygotowywanie zamachu - po to, aby Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała powód do rozpoczęcia działań operacyjnych.

- W ten sposób sztucznie wykreowano motywację oskarżonego do przygotowania zamachu - mówił adwokat. Drugi obrońca, mec. Tomasz Wróbel, zwrócił uwagę, że sposób działania osób pod kierownictwem ABW mógł być niezgodny z prawem.

15 grudnia odbędą się dalsze mowy stron.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sledczy
Przeciec Polski naukowiec Pan Brunon jest niewinny , to wszytsko to hupca przeciwko Polakom
l
lol
E tam, e tam: euroislam.pl/palestynski-polityk-wychwala-terrorystyczne-zamachy-i-poparcie-zachodu-2/
w
wojak
na lewych papierach i nic mu nie zrobili !
g
gniewko_syn_ryba
...
g
gumis
Ma całkowitą rację, prokurator oczywiście...
k
krakauer
Mistyfikacja !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska