Lech Mikulski jest nowym radnym. W radzie dzielnicy V zasiada po raz pierwszy. Jeden z jego pierwszych wniosków dotyczy wspomnianego krzyża. Uważa, że jego miejsce nie jest w siedzibie rady dzielnicy. Dlatego złożył wniosek, aby tę kwestię przedyskutować i przegłosować.
„Siedziba Rady Dzielnicy powinna zachować świecki charakter, a jeśli nie jest to możliwe, to zasadnym jest unikanie narzucania jedynie słusznej religii, przy jednoczesnej dyskryminacji wyznawców innych religii lub osób niewierzących” - napisał radny we wniosku. Powołuje się tutaj na zapisy Konstytucji RP. Zwraca uwagę, że w siedzibie rady dzielnicy nie ma emblematów państwowych – godła i flagi, a jest za to symbol religijny.
– To nie jest tak, że na siłę chcę ten krzyż usuwać. Powinniśmy to jednak przedyskutować w gronie radnych. Nie mamy symboli państwowych, a jest symbol tylko jednej religii – mówi Lech Mikulski w rozmowie z nami. Radny chce, aby w tej sprawie odbyła się demokratyczna dyskusja w radzie dzielnicy.
- Niech radni zdecydują, w jakich warunkach chcą funkcjonować. Jeśli większość będzie chciała pozostawienia krzyża, to w porządku. Ale jeśli uznają, że powinien tu być, to chcę zapytać, czy wtedy nie powinny się pojawić też symbole innych religii – zaznacza. Takim wnioskiem mocno zaskoczona jest Agnieszka Wantuch, wieloletnia radna „piątki”.
Krzyż jest, a godła nie ma
- Dziewiąty rok jestem w radzie dzielnicy i do tej pory nie zauważyłam, że jest jakiś krzyż na ścianie. Może dlatego, że mi to nie przeszkadza. Aż musiałam się spytać kolegów, gdzie on jest – mówi radna Wantuch. Okazało się, że krzyż wisi nad mapą dzielnicy w sali, gdzie spotyka się zarząd dzielnicy.
– Aż musiałam pójść i zobaczyć, że on tam rzeczywiście jest – dodaje radna, która podkreśla, że dzielnica ma pilniejsze problemy. - Mamy dziurawe chodniki czy wyburzanie szpitala kolejowego. Obecność krzyża w radzie dzielnicy, z całym szacunkiem dla krzyża, to najmniejszy problem – podkreśla Agnieszka Wantuch. Jak dodaje, rada dzielnicy w swoich kompetencjach nie ma zajmowania się kwestiami religijnymi.
Przewodniczący „piątki” zapowiada, że sprawą zajmą się na kolejnej sesji 28 lutego. – Będę namawiał radnego Lecha Mikulskiego, aby sprawę rozwiązać ankietą, uzgodnioną z radnym Mikulskim. Nie będziemy w niej narzucać niczego, każdy wypowie się, co z krzyżem zrobić dalej – mówi Maciej Żmuda.
Jak przyznaje, w siedzibie rady dzielnicy rzeczywiście nie ma godła. Dlatego on optowałby za tym, aby krzyż przenieść nad drzwi, a w jego miejscu powiesić godło. – Taki stan rzeczy zastaliśmy na początku kadencji. Uwagę na to zwrócił nam mieszkaniec obecny na pierwszej sesji – dodaje Maciej Żmuda.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: PIT 2019 - rozliczenie będzie jeszcze prostsze