FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Wyciek do Wilgi zauważył Pan Paweł, który regularnie biega w tym miejscu. - Wyglądało to strasznie. Plama na rzece była bardzo duża, od brzegu do brzegu, koloru rdzawego, miedziowego - mówi nam Pan Paweł.
Wyciek zauważył w poniedziałek, we wtorek już go nie było. Pojawił się ona pod ulicą Konopnickiej, kilkaset metrów przed ujściem Wilgi do Wisły. Sprawę zgłosił radnemu Łukaszowi Maślonie, a ten poprosił o działania Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
WIOŚ potwierdza, że otrzymał zgłoszenie, a na miejsce zostali wysłani inspektorzy. Czekamy na ustalenia, na temat przyczyn i charakteru wycieku substancji do Wilgi.
W środę rano do sprawy odniósł się WIOŚ, który wysłał na miejsce inspektorów we wtorek. - Inspektorzy dwukrotnie udali się na miejsce zdarzenia w rejon Wilgi. Inspektorzy przeszli wzdłuż cieku - nie stwierdzono zanieczyszczeń - brzegi i rzeka były czyste, bez osadu i zapachu - mówi Magdalena Gala, rzeczniczka WIOŚ w Krakowie.
