Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urzędnicy obudzili się i chcą walczyć ze smogiem. TIR-y przez Aleje nie pojadą

Piotr Rąpalski, Marcin Karkosza
Urzędnicy za realną walkę ze smogiem biorą się dopiero teraz. Podobno, bo debatują już o tym tydzień
Urzędnicy za realną walkę ze smogiem biorą się dopiero teraz. Podobno, bo debatują już o tym tydzień Robert Szwedowski
Urzędnicy ponoć obudzili się do walki ze smogiem. Mają pomysł, ale...debatują

Czytaj też: Urzędnicy twierdzą, że smogu w Krakowie było... za mało

Zamknięcie Alej Trzech Wieszczów dla samochodów, gdy steżenie pyłów w powietrzu dojdzie do poziomu alarmowego, czyli wyniesie 600 proc. dopuszczalnej normy. To najbardziej radykalny pomysł na przeciwdziałanie smogowi. Kolejny to zakaz wjazdu do II obwodnicy aut o masie powyżej 7 ton, a do I obwodnicy powyżej 3,5 tony, gdy stężenie przekroczny 400 proc. normy.

Zakaz ma obowiązywać nie tylko w dni, gdy dochodzi do przekroczeń, ale przez cały okres grzewczy, od listopada do marca. - Wprowadzany nagle powodowałby bałagan, np. przy ustawianiu znaków - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor biura prasowego magistratu

Zakaz odnośnie II obwodnicy obejmował by też m.in. ronda Mogilskie i Grzegórzeckie, ul. Konopnickiej, Wita Stwosza, okolice Kazimierza.

Urzędnicy obudzili się nagle z trwającego od lat letargu i znaleźli możliwości doraźnej walki ze smogiem. Stało się tak po tym jak w okresie Wszystkich Świetych niemal przez tydzień Kraków oddychał wysoce toksycznym powietrzem. Problem w tym, że o nowych rozwiązaniach debatują już od tygodnia. Równocześnie mydląc oczy krakowianom informując np. o progranie czyszczenia ulic czy planom zakupu ekologicznych autobusów

Dlatego mieszkańcy szykują protest na Rynku Głównym 14 listopada przeciwko opieszałości władz. - W Dniu Czystego Powietrza, mieszkańcy pokażą, że nie chcą już dłużej oddychać trującym powietrzem. Zaprotestujemy przeciwko brakowi skutecznych działań - zapowiada Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

***

Zakaz jazdy samochodów o masie powyżej 3,5 tony w I obwodnicy miasta, oraz aut o wadze ponad 7 ton na II obwodnicy. I to w czasie całego sezonu grzewczego, od listopada do marca, a nie doraźnie. To ostatnie pomysły urzędników na walkę ze smogiem. Możliwe jest też zupełne wyłączanie Alej Trzech Wieszczów z ruchu kiedy stężenie pyłów w powietrzu przekroczy poziom alarmowy, czyli 300 mikrogramów na metr sześc.

Nagle się obudzili

Urzędnicy głowią się jak zacząć skutecznie walczyć ze smogiem, po tym jak w okresie Wszystkich Świętych niemal przez tydzień przekraczany był tzw. poziom ostrzegawczy stężenia pyłów, czyli 200 mikrogramów na metr sześc. Wtedy jednak tylko informowano o takie sytuacji, ale nie było planu jak jej przeciwdziałać.

Mieszkańcy wpadli we wściekłość, więc urzędnicy starają się teraz wykazać inwencją. Na razie jednak tylko debatują. Dużo za późno, bo następna taka sytuacja może pojawić się w każdej chwili, kiedy nadejdą mrozy, a krakowianie zaczną palić w 24 tys. pieców węglowych.

Do tej pory urzędnicy skupiali się na dotowaniu mieszkańcom wymiany palenisk, co może jednak potrwać przez najbliższe cztery lata. Ale sytuacja w okresie Wszystkich Świętych pokazała, że trzeba radykalnych rozwiązań już. Są zapisane nawet w wojewódzkim programie ochrony powietrza.

Jest wiele możliwości

To np. ograniczenie ruchu aut, wstrzymanie pylących budów, zakaz palenia w kominkach domowych, wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej, zamknięcie zakładów produkcyjnych, czyszczenie ulic na mokro.

Ale urzędnicy do tej pory uznawali, że takie rozwiązania należy stosować dopiero gdy zostanie przekroczony poziom alarmowy - czyli 600 proc. normy zapylenia. Do takiego dnia w Krakowie jeszcze nie doszło, ale bywa, że przez cały tydzień, dzień w dzień, truje nas powietrze przekraczające normy o 400 proc. A to o wielegorsza sytuacja i szkoda dla zdrowia.

Mieszkańcy domagają się więc, aby doraźne rozwiązania były wprowadzane automatycznie, już przy przekroczeniach stanu ostrzegawczego. Takich procedur jednak nie wymyślono przez lata.

- Teoretycznie jest to możliwe, aby takie działania stosować zanim dojdzie do stanu alarmowego, ale mogę one kolidować z innymi przepisami. Trzeba je dobrze przygotować - mówi Ryszard Listwan, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - Jeśli np. zamkniemy aleje, korki mogą zrobić się gdzie indziej i będze gorzej

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu dopiero w zeszłym tygodniu zabrał się za opracowywanie, wraz z policją, ograniczeń w ruchu. Prezydent w poniedziałek zapowiadał, że koncepcja jest gotowa i zostanie zaprezentowana we wtorek. Tak się jednak nie stało.

- Opracowujemy koncepcję zakazów wjazdu dla samochodów do I i II obwodnicy. Mają się one różnić w zależności od tonażu, ale najbardziej chodzi nam o to by w przypadku wysokiego stężenia pyłów ograniczyć wjazd ciężkich pojazdów - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor biura prasowego magistratu.

To jedyna nowość w walce ze smogiem. Urzędnicy powtarzają dalej starą śpiewkę o dalszym dotowaniu wymiany palenisk, „zintensyfikowaniu” kontroli czym palą mieszkańcy w piecach oraz apelach do wojewody o nakazanie policji i Inspekcji Transportu Drogowego częstszego sprawdzania jakości spalin aut.

Trochę propagandy

Władze miasta zawiodły w okresie Wszystkich Świętych i teraz za wszelką cenę chcą udowodnić, że się starają. MPK poinformowało właśnie, że w najbliższych latach zakupi 107 autobusów za ok. 170 mln zł, w tym 32 ekologiczne, o napędzie elektrycznym lub hybrydowym. To będzie jednak niewielka cześć całego taboru. - Już w zeszłym roku uruchomiliśmy pierwszą linię w Polsce, którą obsługują wyłącznie autobusy elektryczne. To linia 154, na której nadal testujemy zasilane prądem pojazdy - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Z kolei MPO chwali się programem czyszczenia ulic w mieście, który ma walczyć z tzw. emisją wtórną, czyli wzbijaniem się w powietrze kurzu z zanieczyszczeniami. Urzędnicy nagle zapewniają, że główne drogi są oczyszczane kilka razy w ciągu doby. Dodają, że w razie zwiększonego zanieczyszczenia powietrza na ulice kierowane są dodatkowe siły. MPO podaje, że posiada łącznie 31 zamiatarek i polewaczek. W tym roku firma kupiła 6 dodatkowych.

- Gdy stężenie pyłów jest wyższe kierowane są większe siły, nawet kilkanaście dodatkowych polewaczek i zamiatarek - zapewnia Piotr Odorczuk, rzecznik MPO. - Tak było na przykład w zeszłym tygodniu - dodaje.

Co z darmową komunikacją, która z pewnością skusiłaby kierowców do przesiadki na tramwaje i autobusy? Takie przejazdy mogłyby dotyczyć wszystkich mieszkańców w czasie wysokiego zapylenia lub tylko osób posiadających dowód rejestracyjny pojazdu - na wzór rozwiązań obowiązujących w czasie „dnia bez samochodu”.

Brak wpływów z biletów oczywiście uszczupli budżet miasta, dlatego prezydent Krakowa już znalazł wymówkę. - Gdybym wyznaczył dni, w których komunikacja w mieście byłaby darmowa, za chwilę znalazłoby się 100 osób, które wykupiły bilety okresowe i chciałyby zwrotu pieniędzy za opłacone przejazdy - mówił ostatnio Jacek Majchrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska