To, że Zakrzówek i Skałki wymagają sprzątania, potwierdzają studenci, którzy przyjeżdżają na zajęcia na pobliski kampus UJ. - Jest brudno, śmieci leżą na każdym kroku. Wygląda tu chyba gorzej niż po słynnym ognisku kwietniowym - mówi Marta Dyba, studentka zarządzania.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie informuje, że prowadzi na Zakrzówku akcję pozimowego sprzątania. Rzeczywiście, na miejscu spotkaliśmy pracowników MPO. Narzekają, że wszyscy, którzy przychodzą na Skałki Twardowskiego, zostawiają po sobie odpady - butelki, resztki po grillu, foliowe worki. - Teraz sprzątamy raz w tygodniu, ale w sezonie będziemy to robić codziennie, bo inaczej to miejsce utonęłoby w śmieciach - mówi Kacper, jeden z pracowników porządkujących Zakrzówek.
Krystyna Paluchowska, rzeczniczka MPO, podkreśla, że nie wszystkie miejsca na Zakrzówku miejskie przedsiębiorstwo może sprzątnąć. - Trzeba pamiętać, że działki tam mają różnych właścicieli, którzy, mają obowiązek sprzątnąć odpady ze swojego terenu - mówi. Informuje, że w części Zakrzówka należącej do gminy śmieci zbierane są na bieżąco, a kosze opróżniane dwa razy w tygodniu. Prywatnych właścicieli działek do sprzątania może zmobilizować straż miejska. Sprawę Zakrzówka zgłosiliśmy.
Paluchowska dodaje, że od początku roku pracownicy MPO zlikwidowali 288 dzikich wysypisk w mieście. Każdy, kto się na takie natknie, może je zgłosić pod nr. tel. 12 64 62 381/382.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+