https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wiele emocji wokół narodzin ocelota w zoo

Małgorzata Mrowiec
Oceloty to piękne koty. Tu jeden z mieszkających w krakowskim zoo
Oceloty to piękne koty. Tu jeden z mieszkających w krakowskim zoo Fot. Dorota Maszczyk
Drapieżny kociak przyszedł na świat na oczach osób odwiedzających zoo. Jedna z nich interweniowała. „Gromadzili się ludzie, samica była coraz bardziej zdenerwowana”

„Chcę poinformować o skandalicznej sytuacji” - tak zaczyna swoją wiadomość do redakcji jedna z osób, które w ostatni piątek po południu były świadkami narodzin ocelota w krakowskim ogrodzie zoologicznym. W naszym zoo żyje jedna para tych pięknych drapieżnych kotów podobnych do geparda. Przez kilka lat nie miały potomstwa, a teraz urodził im się jeden ocelotek.

Co sprawiło, że kobieta obserwująca te narodziny, roztrzęsiona przybiegła do pracowników zoo? Tak sama opisuje całe zdarzenie: „Samica ocelota okociła się na oczach turystów. Kiedy podeszliśmy do klatki, zastaliśmy krążącą po klatce zdenerwowaną samicę, która nosiła w pysku coś, co przypominało szczura, gonił ją samiec. Po chwili zorientowaliśmy się, że to nie szczur. Był to świeżo urodzony, z wiszącą jeszcze pępowiną, maluszek. Gromadzili się ludzie, samica była coraz bardziej zdenerwowana”.

W tej sytuacji zwiedzająca zoo szybko odnalazła i poinformowała obsługę. „Zszokowała mnie jej opieszałość, dopiero po chwili pojawił się mężczyzna, który zbagatelizował sytuację i stwierdził: koty tak mają... Nie podjęto żadnych działań” - twierdzi kobieta.

Jak opisuje, znów udała się do obsługi i tym razem zagroziła konsekwencjami. Według jej relacji dopiero wtedy przyszło na miejsce trzech mężczyzn, którzy zabrali samicę i młode od widoku gapiów. Mały ocelot, którego samica nosiła w pysku, miał - zdaniem kobiety - wyglądać na martwego.

Autorka maila - wysłanego zresztą również do zoo - kwituje emocjonalnie: „Uważam to za skandal, samica przed porodem powinna być odseparowana, by móc w godnych i spokojnych warunkach urodzić i zaopiekować się potomstwem. Jest to pogwałcenie praw zwierząt, które w dodatku są trzymane w niewoli i nie mają prawa do samostanowienia.”

W krakowskim zoo, gdzie spytaliśmy, jak sytuacja wyglądała z punktu widzenia pracowników, na początek słyszymy zapewnienie, że nikt sprawy nie bagatelizował. Pracownicy dziękują też pani zwiedzającej za reakcję. - Zawsze chętnie korzystamy ze wszystkich informacji i spostrzeżeń, jakie zgłaszają nam zwiedzający - mówi Jerzy Piróg z krakowskiego ogrodu zoologicznego.

Przekazuje też, że informacje o porodzie opiekunowie zwierząt otrzymali chwilę wcześniej od pracowników ochrony zoo. Asystent, który był tego dnia na dyżurze, szybko powiadomił pracowników właściwego działu, którzy umożliwili samicy wejście do pomieszczenia wewnętrznego.

- Jest to spokojna, dobrze dobrana para ocelotów, więc nie chcieliśmy rozdzielać ich zbyt wcześnie. Ciężko jest nam też określić co do dnia termin porodu - wyjaśnia Jerzy Piróg. - Kolega, mówiąc że „koty tak mają”, wcale nie zbagatelizował sytuacji. Po prostu miał na myśli, że zaniepokojone matki noszą w pysku swoje kocięta.

Słyszymy też, że musiało minąć kilkanaście minut, zanim pracownik dotarł na miejsce (zoo to rozległy teren). Nie była to reakcja na zagrożenie przez zwiedzającą „konsekwencjami”.

- Jeszcze raz bardzo dziękujemy pani zwiedzającej za reakcję. Matka i młody ocelot czują się dobrze - powiedział nam Jerzy Piróg.
WIDEO: Dzieci mówią jak jest

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
24 lipca, 21:27, Qwerty:

Jakoś nie bardzo wierzę w zapewnienia tego pana. Wszyscy wiemy dobrze jak wygląda to zoo i ze powinno byc dawno zamknięte za warunki w których trzymane są zwierzęta nieprzystosowane do obecnych standardów. A gadkę, że wybiegi są jakie są bo zoo nie ma gdzie się rozbudowywać można sobie wsadzić

Bardzo ładne ZOO. Świetne położenie.

Q
Qwerty
Jakoś nie bardzo wierzę w zapewnienia tego pana. Wszyscy wiemy dobrze jak wygląda to zoo i ze powinno byc dawno zamknięte za warunki w których trzymane są zwierzęta nieprzystosowane do obecnych standardów. A gadkę, że wybiegi są jakie są bo zoo nie ma gdzie się rozbudowywać można sobie wsadzić
G
Gość
...bo mentalnie siedzi w PRL-u... Miało być.
G
Gość
Zoo Krakowskie to rozległy teren? Jasne... Głupie gadanie. Rozległy teren to ma Zoo w Warszawie albo Wrocławiu. Ocelot to zagrożony gatunek a Zoo nie zapewniło samicy potrzebnego spokoju choćby osłaniając wybieg siatką. Warunki dla ocelotow są marne, klatka mała. Czy pan Skotnicki ma dożywocie na stanowisku dyrektora? Na wszystko niema kasy bo mentalnie siedzi w Parku co przy każdym wywiadzie widać. Zoo potrzebuje wizjonera jak Ratajszczak, Kruszewicz. Ile działań w Zoo Wrocław i Warszawą, projektów, spotkań, prelekcji, akcji, konkursów, kampanii. Zoo Kraków stoi, co roku robi to samo i tylko kopiuje info n stronie. Nawet fejsa im prowadzi chyba sam dyrektor bo tak topornie i z zapachem formaliny. Panie Majchrowski czas na nowego dyrektora w Zoo w Krakowie!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska