https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zaśmiecają resztkami Drogę Królewską

Piotr Rąpalski
fot. Andrzej Banaś
Zadzwoniła do nas Pani Marta Zacny, która spacerowała pod wieczór ulicą Grodzką. - Przy jednej restauracji ludzie kupują kebaby, przy innej zapiekanki, jedzą i rzucają papiery na ziemię, brudzą też resztkami. Wiadomo, kiedyś służby to posprzątają, ale takie osoby trzeba dyscyplinować, przecież to Droga Królewska i widzą to też turyści - oburza się Czytelniczka.

Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Domaga się surowego karania śmiecących. Sprawę zgłosiliśmy do straży miejskiej. - Droga Królewska jest szczególnie przez nas pilnowana. Zwrócimy większą uwagę na ten problem - zapowiada Marek Anioł, rzecznik straży. Za śmiecenie grozi mandat od 20 do 500 zł.

**Prawybory „Gazety Krakowskiej”. Dogrywka. Głosuj w drugiej turze!

Wybieraj prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Prawybory „GK”. Dogrywka w najpopularniejszych miastach i miejscowościach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Piwniczna | Mogilany | Zakopane | Wolbrom**

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nieturysta
Strażników nie ma tylu w Krakowie żeby byli na każdej ulicy, a jak już są to komentarze są typu "przypieprzają się za rzucony papierek a nie widzą ....(tu wpisac dowolną rzecz)
N
Nieturysta
A turyści to nie śmiecą?
e
e
podczas kampanii prezydenckiej usłyszałam, ze 20% to turystyka religijna a oni nie zaśmiecają miasta - znaczy nie jedzą kebaba? znaczy żywią się na parafiach przy odwiedzanych kościołach?
d
denis
Chu*e Muje Dzikie Węże
Pier*olenie na antenie
Jeszcze tak niedawno uryna płyneła rynsztokiem
Wyżej s*ra niż D*pe ma - papa
C
Czyt.
Iluminacje świąteczne mają kosztować 3 miliony zł, a kardynałowie brak jest "sraczy".
l
luki
Prawda wiecej koszy na smieci i problem z glowy
S
Studenciak za 100zł
Zgadzam się, rynek schodzi na psy. Tanie budki z kebsem i disco polo
m
marek popiela
Jak sie widzi anglika w Polsce ktory nie mowi po polsku to pala go przez leb, pala.
G
Gość
Nie boja sie tylko nie znaja angielskiego nieuki
d
duch
Zacny Marta niech weźmie worek i posprząta wtedy będzie Marta Czyn Zacny.
p
putin
A pani sprząta po swoim piesku. Igłę w czyimś oku widzi a belki w swoim nie.
K
Krakowianka
na Grodzkiej Straz miejska jest nieobecna,wiec jak moga "szczgolnie pilnowac".Satelita?
s
s.
Boją się co najwyżej kiboli, a tych też na rynku mało. Pijanych anglików to nie boją się tylko wstydzą, bo jak taki zapyta angielskim odpowiednikiem "aaaaleosssochodzi?" to będą musieli dukać po angielsku albo i na migi.
s
s.
Na rowerze i na piechotę kierunek Bronowice-Bieżanów (czy też w mniejszej skali Karmelicka-Starowiślna) najprościej pokonać przez Rynek. Ale to tranzytem, bez zatrzymywania. Ostatnio od dobrych paru lat na rynku byłem raz, o czwartej w nocy, w drodze na pogotowie dentystyczne...
K
Krakowianin
Prawdziwy Krakowianin nie ma powodów do jeżdżenia do centrum miasta.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska