FLESZ - Krótszy tydzień pracy?

Odłownie to metalowe klatki zaopatrzone w czujniki ruchu i z zamknięciem sterowanym za pomocą aplikacji w telefonie. Dziki zachęca do wejścia do takiej pułapki wysypana w środku karma. Pierwszą odłownię w Krakowie ustawiono w lutym tego roku. Jak podsumowywali niedawno urzędnicy, do września złapało się w nią 150 dzików. Ponieważ rozwiązanie się sprawdziło, miasto zainwestowało w kolejne dwie pułapki, które ustawiono w październiku. Teraz muszą zostać zamrożone.
W piśmie, które skierował do Urzędu Miasta powiatowy lekarz weterynarii, czytamy, że 31 sierpnia weszło w życie rozporządzanie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń. Wprowadza ono zakaz przemieszczania dzików. Pojawienie się tego zakazu wynika z regulacji unijnych. Jak tłumaczą służby weterynaryjne, Komisja Europejska uznała, że "dzik stanowi główny czynnik wektorowy przenoszenia wirusa ASF w środowisku", w szczególności na świnie. A przy tym też choroba jest śmiertelna dla dzików, dziesiątkuje te zwierzęta w przypadku infekcji stada.
Jak kwituje w piśmie do krakowskiego magistratu powiatowy lekarz weterynarii, w celu zapobiegania zagrożeniu, jakie stwarzają dziki, należy sięgnąć "do alternatywnych metod rozwiązania problemu". I wskazuje na przepisy mówiące o odłowie lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny, o działaniach mających na celu ograniczenie populacji zwierząt, gdy stanowią one nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka.
Magistracki Wydział Kształtowania Środowiska pytany przez nas, czy odłownie zostaną zdemontowane, odpowiada, że rozporządzenie ministra wprowadza jedynie zakaz przemieszczania dzików, które jednak nadal mogą być odławiane. Ale co miałoby się dziać z dzikami, które złapią się do odłowni?
- Po przeanalizowaniu przedstawionego przez służby weterynaryjne jednoznacznego wskazania do uśmiercania wyłapanych dzików, a także technicznych możliwości postępowania ze zwierzętami złapanymi do odłowni, pozostaje tylko metoda farmakologicznego uśmiercania, która jest całkowicie humanitarna, niemniej jednak w odniesieniu do dzikich zwierząt nie jest prostym działaniem. Wymaga zaangażowania lekarza weterynarii i niesie wysokie koszty. Wobec czego odłów zostanie ograniczony do minimum, gdyż zadania związane z redukcją populacji muszą być rozwiązywane przez Polski Związek Łowiecki na zasadach pozyskania planowego oraz płatnych odstrzałów sanitarnych na obrzeżach miasta oraz poza jego granicami, co uniemożliwi wkraczanie zwierzyny z tych terenów do miasta - odpowiadają urzędnicy.
Działające na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa pogotowie dla dzikich zwierząt, zajmujące się stawianiem i obsługą odłowni, jest wprawdzie w posiadaniu decyzji wydanej w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim na odłów, odłów z uśmierceniem oraz na odstrzał redukcyjny zwierzyny łownej. Ale to tylko zabezpieczenie na wypadek bezpośredniego zagrożenia ze strony dzika dla ludzi zajmujących się łapaniem i wywożeniem tych zwierząt. Pogotowie nie jest od regularnego odłowu zwierzyny. I teraz odłownie tak naprawdę idą w odstawkę.
Jak miasto w obecnej sytuacji będzie się pozbywać się dzików, które niepokoją mieszkańców i stanowią zagrożenie? "Interwencje przekazywane do Straży Miejskiej w pierwszej kolejności kierowane są do kół łowieckich dzierżawiących dany obwód, które bezpośrednio odpowiadają za stan populacji zwierzyny w granicach Krakowa" - taką odpowiedź otrzymujemy z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta. Jak dodają urzędnicy, pogotowie do spraw zwierząt chronionych i łownych podejmuje interwencje tylko w sytuacjach, w których dziki zagrażają bezpośrednio życiu i zdrowiu mieszkańców.
Magistrat wskazuje też, że Wydział Kształtowania Środowiska UMK prowadzi akcje edukacyjne dla mieszkańców dzielnic najbardziej zagrożonych obecnością dzików. W listopadzie zamontowano na terenie miasta kilkadziesiąt tablic dotyczących prewencji związanej z dzikami, a w grudniu odbyły się działania edukacyjne ze szczególnym uwzględnieniem Borku Fałęckiego, gdzie dziki od dłuższego czasu stanowią duży problem.
Urzędnicy pytani o ewentualny planowany odstrzał dzików odpowiadają, że za prowadzenie gospodarki łowieckiej w granicach Krakowa odpowiedzialne są koła łowieckie zrzeszone w Polskim Związku Łowieckim. To w zakresie ich działalności leży regulacja liczebności populacji zwierzyny łownej przy uwzględnieniu specyfiki miasta, również to koła łowieckie na podstawie decyzji służb weterynaryjnych w zakresie zwalczania ASF są zobligowane do prowadzenia odstrzałów sanitarnych dzików. - Należy pamiętać jednak, że wszelkie działania kół muszą być prowadzone w zgodności z przepisami dotyczącymi używania broni palnej, które wprowadzają szereg zakazów i ograniczeń - zaznaczają urzędnicy.
- Kiełbasa swojska, pieczona szynka, wędzony boczek prosto od rolnika. Drogo?
- Te znaki zodiaku w 2022 roku czekają wielkie zmiany!
- Wielka aukcja 44 aut odholowanych z ulic. Wiemy, ile zarobiło miasto
- Budowa trasy S7. Odcinek Widoma - Kraków zaczyna nabierać kształtów
- Najwięksi płatnicy podatku dochodowego w Krakowie. TOP 30 FIRM 2021