Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminał to układanie łamigłówki z trupów

Redakcja
Gaja Grzegorzewska pisze w klimacie Agathy Christie
Gaja Grzegorzewska pisze w klimacie Agathy Christie Wojtek Matusik
- Niedawno ktoś porównał mnie do Jagny z "Chłopów". Mam nadzieję, że chciał przez to jedynie powiedzieć, że mam słowiańską urodę. Ale to mi się nie bardzo podobało. Mam nadzieję, że nie mam w sobie takiej prostoty, żeby nie powiedzieć przaśności. - mówi Gaja Grzegorzewska, krakowska pisarka i autorka poczytnych kryminałów w rozmowie z Markiem Lubasiem-Harnym.

Pisze Pani w duchu Agathy Christie. Pani dotychczasowe powieści to klasyczne kryminały. Dzieją się w ograniczonej przestrzeni. W "Żniwiarzu" to mała wioska, w "Nocy z czwartku na niedzielę" krakowski klub. Podejrzani to zamknięte grono osób. Jak to mówią: Morderca jest wśród nas. "Topielica", która właśnie ukazała się nakładem krakowskiego wydawnictwa EMG, też odpowiada tym regułom
Nawet bardziej, bo w najnowszej mojej powieści ta przestrzeń ogranicza się do pływającej po Mazurach żaglówki, a podejrzani to jej załoga.

Świadomie narzuca sobie Pani ograniczenia. Co się Pani w tym podoba?
Podoba mi się układanie łamigłówki.

Z trupów?
A z czego innego, skoro to jest kryminał? Poza tym, chciałabym zauważyć, że "Topielica" nie jest wyłącznie łamigłówką. Ona jest w klimacie Agathy Christie, jeśli chodzi o samą zagadkę, ale obyczajowo bardzo się od niej różni. Zgodzi się pan?

To fakt, Pani ulubiona detektywka Julia Dobrowolska, która w tej powieści porzuca na jakiś czas rodzinny Kraków, na Mazurach też nie może oderwać się od swoich kochanków. Zastanawiające, że obaj, zarówno prywatny detektyw Wiktor, jak i policjant Aron, to biseksualiści. Po co Pani tacy bohaterowie, kochający inaczej? Czy chodziło po prostu o pójście za modą, czy o coś więcej?
Oczywiście, że o coś więcej.

Czyżby tacy faceci, powiedzmy, o wielostronnych zainteresowaniach, byli bardziej interesujący dla kobiet?
Dla mnie tak.

No proszę, a tak niewinnie Pani wygląda.
Bo ja jestem niewinna. Chociaż niedawno ktoś porównał mnie do Jagny z "Chłopów". Mam nadzieję, że chciał przez to jedynie powiedzieć, że mam słowiańską urodę. Ale to mi się nie bardzo podobało. Mam nadzieję, że nie mam w sobie takiej prostoty, żeby nie powiedzieć przaśności.

Wolałaby Pani być porównywana do Dobrowolskiej?
Też nie. Julia nie jest zbyt sympatyczną osobą, chociaż ja ją lubię i bardzo się do niej przywiązałam. Podobają mi się osobowości skomplikowane i niezależne.

Mam rozumieć, że ta Dobrowolska, choć niezły z niej numer, to będzie pani Herkules Poirot?
Ona już jest poniekąd jak Herkules Poirot i Panna Marple. Tylko ładniejsza. Chociaż z defektem.

Wróćmy zatem do Agaty Christie. Co jest takiego fascynującego dla młodej osoby w powieściach tej starszej pani z zamierzchłej epoki?
To prawda, że te powieści dzisiaj już trochę trącą myszką, ale Christie była pionierką. Odkryła wiele kryminalnych tricków, z których potem korzystali inni autorzy. Niektóre jej książki były przełomowe. Na przykład ta, w której zabójcą uczyniła narratora, za co została nawet wykluczona ze związku pisarzy kryminalnych.

Pani się podoba takie pogrywanie z czytelnikiem?
Bardzo. Przeczytałam tę powieść nie wiedząc, jakie będzie zakończenie i ucieszyłam się, że autorka tak mnie wkręciła. Lubię być zaskakiwana. Była to dla mnie bardzo przyjemna niespodzianka.

Nie myślała Pani o pisaniu tak zwanej prozy kobiecej? To ona przynosi dzisiaj sławę i pieniądze.
Boże, jak ja lubię to pytanie. Zaraz pan powie, że mam za dużo testosteronu. Może i mam, ale nie o to chodzi. Po prostu tak zwanej literatury kobiecej nie czytam, a czytam kryminały. Piszę to, co jest mi bliskie. Sława i pieniądze są miłe, ale przecież nie za każdą cenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska