https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zna ją cała Nowa Huta. Anna Zaucha od 42 lat sprzedaje obwarzanki na Placu Centralnym

Marcin Banasik
Pod jednym z filarów nowohuckich arkad na Placu Centralnym codziennie można spotkać uśmiechniętą Annę Zauchę, która sprzedaje obwarzanki. 68-latka mogłaby już odpoczywać na emeryturze, ale sama przyznaje, że nie potrafi żyć bez swojego małego biznesu. - Mam nadzieję, że będę w stanie pracować przynajmniej do dziewięćdziesiątki. A później postawią tu tablicę "Tutaj stała Ania miła, co precelkami wszystkich karmiła" - śmieje się sprzedawczyni obwarzanków. Pani Ania była żoną ojca znanego artysty Andrzeja Zauchy.

Niesamowita krakowska historia Anny Zauchy

Anna Zaucha nigdy nie chciała mieć nad sobą żadnych kierowników ani dyrektorów.

- Dlatego na początku lat 80. wymyśliłam sobie, że będę prowadziła mały biznes. Mimo że mieszkam na Woli Justowskiej, znałam nieco Nową Hutę i wiedziałam, że nie ma tam nikogo, kto sprzedawałby obwarzanki. To było miejsce właśnie dla mnie. Z formalnościami pomógł mi brat, który był wtedy prezesem Spółdzielni Inwalidów - mówi 68-latka.

Pani Ania w miejscu, w którym pracuje, widziała już chyba wszystko: bójki, pobicia, protesty opozycjonistów, starcia z milicją.
- Wyrywali kostkę brukową i się nią rzucali. Używali gazu łzawiącego. Zawsze miałam ze sobą miseczkę z wodą i szmatkę, aby móc zasłonić oczy czy usta. Widziałam kawałek historii na własne oczy. Na szczęście nigdy na tym osobiście nie ucierpiałam - wspomina.

Życie na krakowskim Placu Centralnym – codzienność sprzedawcy obwarzanków

Dziś sprzedawczyni obwarzanków dla wielu nowohucian jest jak członek rodziny. Ludzie przychodzą do niej nie tylko po słynną przekąskę, ale też po to, żeby porozmawiać o tym, co u nich słychać, albo co ich boli.

- Są osoby, które przychodziły do mnie będąc dzieckiem, a dzisiaj same mają swoje dzieci i dalej kupują u mnie obwarzanki. Mam też wielu stałych klientów, dla których mój obwarzanek jest pierwszym posiłkiem dnia. To głównie dla nich staram się, aby każdego dnia być w pracy. Jak jestem już naprawdę chora, to zastępuje mnie mąż - dodaje.

Prywatne życie Anny Zauchy – związek z ojcem Andrzeja Zauchy

Anna Zaucha byłą żoną ojca piosenkarza Andrzeja Zauchy. - Poznaliśmy się na basenie Korony, gdzie kiedyś krótko pracowałam. Był tam umówiony z moją szwagierką, ale jak zobaczył mnie, to szwagierka poszła na bok. Wpadliśmy sobie w oko. Kiedy braliśmy ślub ja miałam 21 lat, a on 56. Wtedy był to mezalians. Szczerze mogę jednak powiedzieć, że wtedy żaden inny mężczyzna nie mógł mu się równać. Był kulturalny, pedantyczny i szalenie szarmancki - podkreśla 68-latka.

Zanim para poznała sią, młoda Anna lubiąca muzykę taneczną kupiła płytę Dżamble, której wokalistą był Andrzej Zaucha.

- Tytuł był taki egzotyczny. Byłam przekonana, że to będzie taka muzyka do tańczenia. Okazało się, że to jazz, za którym wtedy nie przepadałam. Mimo tego Andrzeja bardzo lubiłam i ceniłam prywatnie i zawodowo - zapewnia macocha artysty.

Tragiczna historia Andrzeja Zauchy

Jej pasierb był starszy od niej o 8 lat i był już znaną postacią polskiej estrady. - Mimo tego, dobrze się dogadywaliśmy. Niestety później była tragiczna historia zabójstwa Andrzeja przez zazdrosnego Francuza. Wielu ludzi do dziś wspomina to, co się wtedy stało - mówi pani Anna.

10 września minęły 33 lata od tragedii. Zabójca czekał na piosenkarza w pobliżu Teatru STU, gdzie Zaucha wcielał się w tytułową postać musicalu "Pan Twardowski". Tego dnia w spektaklu w roli Aniołka debiutowała mająca romans z Andrzejem Zauchą 26-letnia aktorka, Zuzanna Leśniak. Strzelał jej mąż, francuski reżyser, w związku z którym nie odnajdywała spełnienia. Za swą miłość Zuzanna i Andrzej zapłacili cenę najwyższą.

Dalsze losy zabójcy Andrzeja Zauchy

Reżyser w sądzie wyrażał skruchę, twierdził, że był zaślepiony nienawiścią. Został skazany na 15 lat więzienia. Tam uczył więźniów języka angielskiego i korespondencyjnie ukończył studia z filologii romańskiej. Nagrywał też filmy krótkometrażowe. Córce Zauchy oddał mieszkanie, ponadto co miesiąc przelewał jej pieniądze. Obecnie, pod pseudonimem, pracuje w Telewizji Publicznej jako scenarzysta, reżyser, producent i konsultant.

Andrzej Zaucha był wokalistą jazzowym i piosenkarzem, a także saksofonistą altowym i perkusistą. Był muzycznym samoukiem. Charakerystyczny wąs, głęboki głos i charyzma. Andrzej Zaucha śpiewał między innymi takie hity, jak „Byłaś serca biciem”, „Czarny Alibaba” czy też, o czym wielu nie wie, piosenkę rozpoczynającą bajkę „Gumisie”.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska