Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wymyślił renesansowy Wawel?

Marek Bartosik
Wawel, pałac północny i zachodni, wieża Zygmuntowska oraz Kurza Stopka. Rysunek  z ok. 1603-1605 / Braun
Wawel, pałac północny i zachodni, wieża Zygmuntowska oraz Kurza Stopka. Rysunek z ok. 1603-1605 / Braun repro. Andrzej Banaś
Podobne pytania historycy sztuki zadawali sobie poprzednio sto lat temu. Od kilkudziesięciu lat zagadki budowy zamku ponownie rozpracowywali dwaj jego pracownicy: nieżyjący od kilku lat dr Andrzej Fischinger i prof. Marcin Fabiański. Ostatnio ukazała się ich monografia o budowie zamku.

Prof. Fabiański, wicedyrektor zamku ds. konserwatorsko-technicznych "oprowadzi" nas dzisiaj po ich odkryciach oraz po placu budowy sprzed 500 lat i pozostałych po niej rachunkach.

Na początku był pożar
Renesansowy Wawel kojarzymy przede wszystkim z Zygmuntem Starym i jego włoską żoną Boną. Ale wznoszenie zamku w obecnej postaci, na miejscu zabudowań gotyckich, rozpoczęło się w 1504 roku, czyli za krótkiego panowania jego poprzednika, króla Aleksandra Jagiellończyka.

- Być może impulsem do takiej decyzji był pożar, jaki wybuchł w 1499 w okolicy Kurzej Nogi, w której mieściły się królewskie sypialnie - zastanawia się prof. Fabiański i zwraca uwagę na kilka przyczyn głębszych. Wawelskie wzgórze było centrum państwa, które stawało się wtedy regionalnym mocarstwem, o którym było coraz głośniej w Europie.

Ten proces rozpoczęło pokonanie Krzyżaków, a zakończyło rozgromienie wojsk moskiewskich pod Orszą w 1514 r. Pokój z Krzyżakami z 1466 r. dawał Polsce bezpośredni dostęp do Bałtyku. To w dalszych latach przyniosło koniunkturę, dzięki której następne stulecie stało się złotym wiekiem w historii Polski. Było więc sporo wolnej gotówki, w tym przypadku dochodów z wielickiej i bocheńskiej kopalni soli, z których budowę zamku sfinansowano.

- Za te pieniądze można było zbudować na wzgórzu jakąś wielką ponurą twierdzę. Polskie elity już wtedy lepiej rozumiały, że majestat można wyrażać także pięknem architektury - tłumaczy. - Jestem przekonany, że decyzję o tym, jak zamek ma wyglądać, podjęto w gronie kilku osób, wśród których musieli być Jan Jordan, wielkorządca, Jan Łaski - kanclerz i późniejszy prymas Polski oraz ówczesny królewski sekretarz, a potem biskup płocki Erazm Ciołek.

W wyborze renesansowego stylu zamku wielką rolę mogli odegrać ci dwaj ostatni. Jan Łaski na polecenie króla dwukrotnie posłował do Rzymu, spędził tam wiele miesięcy. Podobnie królewski powiernik, człowiek niezwykłych ambicji, płocki biskup Ciołek. Ten w 1501 r. był w Wenecji. Mieszkał koło słynnego mostu Rialto. 16 lutego przemawiał do doży w jego pałacu. Z jego loggii oglądał jakieś widowisko na placu św. Marka. W 1505 roku był tam znowu. W międzyczasie przy ul. Kanoniczej budował swój pałac, niedawno zresztą odnowiony. Z dziedzińcem, arkadami...

akie to może mieć znaczenie? - We włoskich pałacach tamtych czasów na parterach zwykle mieszkali dworzanie i były pomieszczenia gospodarcze. Na piętrach pierwszych były sale reprezentacyjne, a na drugich prywatne mieszkania władcy i jego rodziny. Tylko w Pałacu Apostolskim i w Pałacu Dożów drugie piętro było wyższe niż pierwsze kondygnacje i mieściło największe, najbardziej reprezentacyjne sale. Dokładnie tak samo zaplanowano Wawel już za króla Aleksandra. To nie może być przypadek - uważa prof. Fabiański.
W dodatku przed rozpoczęciem budowy zamku, na wzgórzu pracował już Franciszek Florentczyk, mistrz kamieniarski z Toskanii. Budował w katedrze niszę nagrobną Jana Olbrachta, pierwsze renesansowe dzieło w Polsce. To zadanie zlecił mu brat zmarłego w 1501 roku króla, Zygmunt. Późniejszy Zygmunt Stary zetknął się z włoską architekturą , gdy długo przebywał na dworze swego innego brata Władysława II Jagiellończyka, króla Węgier. - Do Budy architektura renesansowa dotarła bardzo wcześnie - przypomina prof. Fabiański.
Poskromione ambicje
Kiedy Zygmunt został monarchą, zastał na Wawelu już wybudowane za Aleksandra skrzydło zachodnie, czyli nowy pałac. Zaczął budowę skrzydła kolejnego, łączącego nowy pałac Aleksandra z Kurzą Nogą, a więc północnego.

- Najpóźniej w 1517 roku było już jasne, że na Wawelu powstanie czteroskrzydłowa budowla z reprezentacyjnymi salami na drugim piętrze i z wielkim dziedzińcem arkadowym. A to, że przez następnych 30 lat ta koncepcja nie rozmyła się pod wpływem np. ambicji kolejnych budowniczych, zawdzięczamy determinacji króla Zygmunta i jego długiemu panowaniu - mówi prof. Fabiański.

Skrzydło północne, podobnie jak pałac Aleksandra, czyli skrzydło zachodnie, budowali murarz Ebreard z Koblencji i wspomniany Florentczyk. Ten drugi odpowiadał przede wszystkim za kamieniarskie dekoracje, czyli portale i krużganki. Kamień sprowadzano przede wszystkim ze złóż między Myślenicami i Dobczycami.

Na budowie pracowało wtedy może kilkudziesięciu ludzi. Część swych pomocników Franciszek ściągnął z Budy. Inni pochodzili ze Spisza. Na rzecz budowy pracowało jednak mnóstwo warsztatów w Krakowie i okolicach: kowale, cieśle, dostawcy cegieł, powrozów, kafli itd.

W miarę jak budowa się rozwijała przybywało pracowników i coraz trudniejsze musiało być jej pogodzenie z funkcjonowaniem dworu. - Za Zygmunta Starego na zamku stale przebywało ok. tysiąca osób. Ciągle przybywały tam liczne poselstwa zagraniczne - ludzie, którzy czekali, aż król rozstrzygnie ich spory sądowe. Co jakiś czas odbywały się też wielkie uroczystości, w tym królewskie śluby z Barbarą Zapolyą i Boną - przypomina profesor.

Tymczasem na Wawel wiodła tylko jedna droga. Ta od strony ul. Kanoniczej, koło katedry. Prawdopodobnie materiały budowlane magazynowano w ogrodach królewskich i transportowano na wzgórze przez wyłom w ówczesnych murach obronnych od strony dzisiejszego kościoła św. Idziego, a potem kołowrotami na wawelską skałę. Co ciekawe, nie zachowały się żadne informacje o śmiertelnych wypadkach na budowie.

Śmierć architekta
W 1518 roku na ślub z Boną, a dokładniej w chwili śmierci Franciszka Florentczyka w 1516 roku, skrzydło północne już było gotowe. Jak wynika z rachunków, w dużym stopniu zgromadzono również materiały na budowę skrzydła największego, wschodniego, tego z salą Poselską.

Jego budowę prowadził najpierw mistrz Benedykt. Potem w Krakowie był już Bartolomeo Berrecci, kolejny florencki mistrz, który budował właśnie kaplicę Zygmuntowską. Pod koniec lat dwudziestych przejął budowę skrzydła wschodniego, odbudowywał je po pożarze w 1536 roku. Kiedy rok później został zamordowany w Krakowie przez swego rodaka, budowniczym Wawelu mianowano Mikołaja Castiglione.

Ten musiał się śpieszyć, bo w 1543 roku na Wawelu doszło do ślubu Zygmunta Augusta z Elżbietą Habsburżanką. Goście siedząc w krużgankach, podobnie jak niegdyś Erazm Ciołek w Pałacu Dożów, podziwiali widowiska odgrywane na dziedzińcu. Po śmierci Berrecciego w 1546 roku kierownictwo robót przejął jeszcze Mateusz Włoch.
Koszty budowy
- Kiedy w 1548 roku Zygmunt Stary umierał, Wawel był najwspanialszą rezydencją królewską w Europie Środkowej, porównywalną tylko z zamkiem w Budzie i siedzibą Ludwika X Wittelsbacha w Landshut - ocenia prof. Fabiański. I próbuje odpowiedzieć na jeszcze jedno pytanie: ile zamek kosztował?

Z całego okresu budowy, od 1504 roku, zachowała się niecała połowa rachunków. W dodatku wiele z nich jest mało precyzyjnych. Po żmudnych wyliczeniach profesor oszacował, że budowa pochłonęła 112 tysięcy florenów. To oznacza, że rocznie na zamek królowie wydawali średnio jedną czwartą budżetu Krakowa.

Dla porównania: jeden z budowanych w tym czasie budynków kapitalnych przy ul. Kanoniczej kosztował 2 tysiące florenów, za olkuską kopalnię ołowiu król w 1507 roku zapłacił 5 tysięcy. Z drugiej strony, w tym samym roku na zaległy z czasów dwóch swoich poprzedników żołd dla wojska wydał aż 200 tysięcy florenów.

- Wysiłek, jaki dla ówczesnej Polski stanowiło wybudowanie zamku, trudno z czymkolwiek porównać. Myślę, że dzisiaj skalą przedsięwzięcia królowi Zygmuntowi mógłby dorównać tylko jakiś "władca", który oplótłby Polskę siecią autostrad. Takich na niemieckim poziomie - uśmiecha się prof. Fabiański.

Wawel w liczbach

Etapy budowy
- 1504-1508 skrzydło zachodnie (pałac króla Aleksandra)
- 1509-1517 skrzydło północne i królewskie kuchnie (na prawo od wejścia na dziedziniec)
- 1520-1536 skrzydło wschodnie (największe), kurtynowy mur z arkadami, zamykający dziedziniec od południa
- 1537-1548 odbudowa po pożarze skrzydła wschodniego, wyposażanie jego wnętrz, urządzenie ogrodów.
Powierzchnia użytkowa zamku wynosi 7600 mkw., na których mieściło się 80 pomieszczeń (bez piwnic), oświetlonych przez ok. 160 okien.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska