https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kulinarne rewolucje w Nowej Hucie. Powstają nowe, eleganckie lokale

Marcin Banasik
Skarbnica Smaku
Skarbnica Smaku Joanna Urbaniec
Nowościami nowohuckiej kuchni są dania włoskie, lada dzień będzie można spróbować specjałów „ekskluzywnego PRL-u”.

WIDEO: Krótki wywiad

Jeszcze do niedawna pod kątem gastronomicznym Nowa Huta kojarzona była głównie z barami mlecznymi i fastfoodowymi budkami. Jeśli ktoś miał apetyt na nieco ciekawsze dania, musiał jechać do Krakowa. Od kilku miesięcy wschodnia część Krakowa zaczęła się jednak kulinarnie ożywiać. Każde otwarcie nowego lokalu jest szeroko komentowane na nowo­huckich profilach facebo­okow­ych. Internauci przesyłają sobie menu, wymieniają się wrażeniami z wizyt w lokalach, wyrażają swoje poglądy na temat wystroju wnętrz.

Tak było dwa miesiące temu, kiedy na os. Zielonym rozpoczęła działalność włoska restauracja.
Od jakiegoś czasu zauważyliśmy, że w Nowej Hucie coraz częściej organizowane są wydarzenia, na które przychodzą tysiące ludzi, takie jak „Małopolski Festiwal Smaku”, czy „Zaklęte w Dyni”. Tam gdzie są ludzie potrzebne są i lokale, gdzie można wypić kawę i zjeść obiad. My postanowiliśmy zachęcić nowohucian do kuchni włoskiej. Przyjęło się, makarony i pizza schodzą jak świeże bułeczki - mówi Wojciech Samoliński, z restauracji „Zielone 13”.
Dodaje on, że dzisiaj miarą sukcesu jest pomysł i dobra jakość jedzenia.
- Dlatego do naszego lokalu zatrudniliśmy dobrego kucharz z Włoch, który potrafi doskonale przyrządzić dania - dodaje Wojciech Samoliński.

„Skarbnica Smaku”, czyli podróż do eleganckiego PRL-u

To, jak wielkim zainteresowaniem cieszą się nowo powstałe lokale gastronomiczne w Nowej Hucie można zaobserwować na własne oczy spacerując po Placu Centralnym lub alei Róż. Przy witrynach restauracji „Skarbnica Smaku”, która ma być otwarta lada dzień, co chwilę zatrzymują się przechodnie, żeby podziwiać wystrój wnętrza. W byłej siedzibie kultowej księgarni grupa restauracji Hawełka, znana z eleganckich lokali na Rynku Głównym w Krakowie otwiera właśnie nowy lokal w centrum Huty.
- Rozwój gastronomiczny Nowej Huty Widać na każdym kroku, przy NCK-u urządzono stałe miejsce dla FoodTrucków, w kamienicach powstają kawiarnie. My postanowiliśmy otworzyć pierwszy lokal na wysokim poziomie pod względem wystroju i menu - mówi Barbara Setner, z grupy restauracji Hawełka.

W odrestaurowanych wnętrzach przywrócono świetność starym żyrandolom, balustradzie na antresoli, a metalowe przykrywy z grzejników wykorzystano jako element zdobiący ściany. Eleganckie wnętrze zdobią humorystyczne plakaty z czasów PRL-u, nie zabrakło także starych mebli niczym z salonów naszych dziadków.
W restauracji będzie można zjeść dania, które serwowano w restauracjach w czasach PRL-u np., kotlet schabowy z kością smażony na smalcu lub bryzol cielęcy z pieczarkami.

Z kulinarnej rewolucji w dzielnicy cieszą się mieszkańcy.
- Jeszcze niedawno na każde spotkanie z przyjaciółmi czy obiad na mieście musiałem jeździć do Krakowa. Teraz coraz częściej wybieram Hutę. W końcu coś się tu zmienia na lepsze - mówi Błażej Sobek, mieszkaniec os. Uroczego.
To, że w najmłodszej dzielnicy Krakowa wciąż jest za mało miejsc gdzie można coś zjeść lub choćby przekąsić, można było przekonać się podczas wakacji. Podczas upalnych dni do każdej lodziarni ustawiały się gigantyczne kolejki. W lipcowe i sierpniowe niedziele na alei Róż trzeba było czekać godzinę, żeby móc kupić upragnione lody.

W Hucie od zawsze jadło się w domu, ale to się zmienia

Maciej Miezian, z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa wyjaśnia, że fakt, iż jeszcze do niedawna w Nowej Hucie lokale gastronomiczne były rzadkością ma swoje historyczne uzasadnienie.

- Pierwsza sprawa, tutaj ludzie nauczyli się, że jedzą w domu. Lokale, jeśli nawet powstawały, to nie utrzymywały się zbyt długo. Nie było tu tak dużego ruchu turystycznego, który zapewniłby im klientów. Druga sprawa, branża gastronomiczna nie miała szans na rozwój ponieważ nie było tutaj własności prywatnej. W Hucie były budynki państwowe, które przekształciły się później we wspólnoty mieszkaniowe, którym z kolei nie zależało , żeby na parterze były głośne bary - tłumaczy historyk.
Wszystko zmieniło się razem z ożywieniem turystycznym. Dziś część turystów, którzy odwiedzają Kraków, chce też na własne oczy zobaczyć zachowaną architekturę socjalizmu, której próżno szukać na zachodzie Europy.

Wszystko wskazuje jednak na to, że rozwój nowohuckiego rynku gastronomicznego nie da się już zatrzymać. Lokale powstają nawet w... księgarniach. W listopadzie zeszłego roku na os. Zgody 7 powstała księgarnia, a pół roku później dołączono do niej kawiarnie. Z kolei w kwietniu w budynkach parafii Arki Pana w Bieńczycach powstałą pierwsza nowohucka kawiarnia katolicka.

Wschodnia część Krakowa wzbogaci się o nowe imprezy

Pod koniec sierpnia tego roku radni miejscy przegłosowali uchwałę w sprawie przeniesienia niektórych imprez z centrum Krakowa do pięciu nowohuc­kich dzielnic. Na listę imprez, które trafią do wschodniej części Krakowa trzeba będzie jednak trochę poczekać. Uchwała została przegłosowana niemal jednogłośnie. Za opowiedziało się 36 radnych, przeciwko była jedna osoba, a od głosu wstrzymało się 3 radnych. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski poinformował, że z 52 wydarzeń rocznie, które odbywają się Rynku Głównym zostanie około 20. Reszta ma trafić do innych reprezentacyjnych rejonów miasta. Ma to pomóc w promowaniu przestrzeni miejskich poza centrum Krakowa oraz odciążyć Rynek Główny, na którym niemal każdego dnia odbywają się imprezy. Do tej pory w NH najlepiej przyjęły się m.in.: Bulwar[t] Sztuki, Zaklęte w Dyni, Małopolski Piknik Lotniczy, Nowohucki Festiwal Sztuki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewelina
18 listopada, 10:33, Dawid:

Ja chodzę do Trattoria Venezia, zaraz przy Koronie i jestem zachwycony. Bardzo podoba mi się, że jest to jeden z niewielu lokali w których podaje się pizzę po włosku. Dodatkowo maja bardzo miłą i pomocną obsługę.

24 grudnia 2019, 10:10, Dominika:

Muszę się zgodzić - jestem z nowej huty, ale nie uśmiecha mi się chodzić na jedzenie w pobliżu domu, bo po prostu nic mi nie smakuje. A Venezia to chyba moja ulubiona włoska restauracja w Krakowie. Makarony też mają pyszne, prawda?

12 lutego, 8:53, Gosia:

Racja! Jedzenie mają wyśmienite. Teraz zmieniają menu, więc już zaplanowaliśmy na sobotę wypad do Venezii. Jeszcze dostaniemy -30% na rachunek, to będzie trochę spóźniony, ale jak smaczny walentynkowy obiad ;D

Uwielbiam to miejsce! Ma świetny klimat i przepyszne jedzenie. Jakieś czas temu trafiłam tam z przypadku i jestem zachwycona. Wracam bardzo często, bo warto. Obsługa jest przemiła!

G
Gosia
18 listopada, 10:33, Dawid:

Ja chodzę do Trattoria Venezia, zaraz przy Koronie i jestem zachwycony. Bardzo podoba mi się, że jest to jeden z niewielu lokali w których podaje się pizzę po włosku. Dodatkowo maja bardzo miłą i pomocną obsługę.

24 grudnia 2019, 10:10, Dominika:

Muszę się zgodzić - jestem z nowej huty, ale nie uśmiecha mi się chodzić na jedzenie w pobliżu domu, bo po prostu nic mi nie smakuje. A Venezia to chyba moja ulubiona włoska restauracja w Krakowie. Makarony też mają pyszne, prawda?

Racja! Jedzenie mają wyśmienite. Teraz zmieniają menu, więc już zaplanowaliśmy na sobotę wypad do Venezii. Jeszcze dostaniemy -30% na rachunek, to będzie trochę spóźniony, ale jak smaczny walentynkowy obiad ;D

D
Dominika
18 listopada, 10:33, Dawid:

Ja chodzę do Trattoria Venezia, zaraz przy Koronie i jestem zachwycony. Bardzo podoba mi się, że jest to jeden z niewielu lokali w których podaje się pizzę po włosku. Dodatkowo maja bardzo miłą i pomocną obsługę.

Muszę się zgodzić - jestem z nowej huty, ale nie uśmiecha mi się chodzić na jedzenie w pobliżu domu, bo po prostu nic mi nie smakuje. A Venezia to chyba moja ulubiona włoska restauracja w Krakowie. Makarony też mają pyszne, prawda?

D
Dawid

Ja chodzę do Trattoria Venezia, zaraz przy Koronie i jestem zachwycony. Bardzo podoba mi się, że jest to jeden z niewielu lokali w których podaje się pizzę po włosku. Dodatkowo maja bardzo miłą i pomocną obsługę.

S
Super
a nie tylko szmateksy, banki, apteki, zakłady pogrzebowe i sklepy ze sprzętem ortopedycznym
G
Gość
Przez wszystkie lata monopol w Hucie miało Bano, a sytuacji pilnował zbk. Czasy się zmieniły Bano upada więc wchodzi nowa krew
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska