https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kury na emeryturze. Zamiast na rosół, trafiają do gajów oliwnych

Grzegorz Tabasz
Mariusz Kapała
Jest miejsce na świecie, gdzie fermowe kury nioski przechodzą po dwóch latach znoszenia jajek na szczęśliwą emeryturę. Teoretycznie kura domowa może dożyć ośmiu, dziesięciu lat. Oczywiście w świecie zdominowanym przez finanse nikt nie będzie utrzymywał ptaków, które są nieproduktywne. Chyba, że jest to Cypr.

Część tamtejszych kur niosek po okresie wydajnego znoszenia jaj zamiast na rosół, trafią do gajów oliwnych. Dostały pracę przy wyjadaniu owadów w tym groźnych szkodników takich jak muszki oliwne.

Stada ptaków mają przechadzać się w cieniu oliwnych gałązek i robić to, co każda kura najlepiej potrafi i do czego została stworzona. Czyli wydzióbywać jedzenie. Plantatorzy oszczędzą na pestycydach, a oliwa z planacji zamieszkanych przez kury uzyska status produktu ekologicznego. Podobnie jak znoszone od czasu do czasu jaja.

To nie koniec owocnej współpracy. Odchody ptaków użyźnią glebę i zmniejszą zużycie nawozów. Jest też sposób na zimowy brak owadów. Stada kur będą dokarmiane żywnością, która dopiero co utracił przydatność do spożycia. Zamiast na śmietnik czerstwe pieczywo czy przeterminowane kasze zostaną zjedzone przez kury. Czyli zutylizowane bez szkody dla środowiska. Z pożytkiem dla wszystkich.

Jest tylko jedno małe, ale istotne ale. Fermowych kur niosek są miliony, zaś cypryjskich gajów mało. Tylko nieliczne kurki nioski spotka szczęśliwa emerytura.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska