Mączyński w Legii otrzymał koszulkę z numerem 31. W środę miał okazję wybiec w nowym trykocie w pierwszym składzie mistrzów Polski. Reprezentant Polski rozegrał całe spotkanie występując w środku pomocy wraz z Michałem Kopczyńskim i Thibault Moulin. Mączyński często był przy piłce, starał się nadawać akcjom Legii płynności szybko przegrywając futbolówkę na drugą stronę boiska. Kilka razy próbował prostopadłych podań. Niekiedy widać było jednak brak zrozumienia z kolegami z drużyny. Dwa-trzy razy Mączyński zagrał w miejsce, gdzie nie było żadnego z jego partnerów. Po faulu na byłym graczu Wisły z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Anthony Dafaa.
Debiut Mączyńskiego można udać za obiecujący. Reprezentant Polski cały czas był pod grą, otrzymywał wiele podań od partnerów, starał się przyśpieszać akcje Legii. Nie zanotował jednak asysty. Widoczny jest jeszcze brak zrozumienia "Mąki" z partnerami. Z czasem stan ten powinien się jednak poprawić. Nie da się jednak ukryć, że Mączyński Vadisa Odjidji-Ofoe raczej zastąpić nie zdoła. Na pewno może być jednak ważnym ogniwem Legii w tym sezonie.