Zespołowość kluczem do sukcesu
W meczu o brązowy medal przyzwoicie zaprezentowała się środkowa Agnieszka Korneluk, która zgromadziła na swoim koncie trzynaście punktów, z czego dziewięć w ataku. Kapitan drużyny popełniła tylko dwa błędy.
- Przez sekundę wydawało się, że to Amerykanki zdobyły ten medal. Kluczowe było to, że stanowimy super zespół. Każda z nas jest potrzebna i każdej dzisiaj potrzebowałyśmy, tak jak w każdym meczu Ligi Narodów. Były dziewczyny, które były dłużej na boisku jak i krócej, ale każda pojedyncza siatkarka coś wniosła. Jako kapitan trochę z przypadku jestem niesamowicie dumna móc reprezentować tą drużynę. Niesamowite szczęście
- powiedziała przeszczęśliwa kapitan reprezentacji Polski.
W kluczowym momencie decydującym o losach meczu, przyjmująca polskiego zespołu Olivia Różański popisała się kapitalnym blokiem, który przypieczętował historyczny triumf. W spotkaniu blokiem punktowała trzykrotnie.
- Raz byłyśmy do przodu, raz było równo, ale była też taka sytuacja, że to Amerykanki prowadziły 15:14. Jednak udało nam się utrzymać koncentrację, adrenalinę i wygrałyśmy
powiedziała bohaterka finalnej akcji.
Jak trwoga to do Magdaleny Stysiak
Zdecydowaną liderką żeńskiej kadry była Magdalena Stysiak pomimo nienajlepszej skuteczności w ataku - 13, 21%. Jednakże to do naszej atakującej należał piaty set. Stysiak wyglądała wybornie w ataku jak i w polu serwisowym.
- Medal smakuje bardzo dobrze. Dziewczyny lubią brąz. My tylko wiemy ile dałyśmy z siebie w tym meczu, ile musiałyśmy pracować, żeby ten sukces osiągnąć. Jestem dumna z całego zespołu. Jest to coś niesamowitego dla nas i dla całej Polski. Czuję się niesamowicie bardzo dobrze to wygląda. Mam nadzieje, że jeszcze wiele przed nami.
W całym meczu 22-latka zdobyła dwadzieścia trzy punkty, z czego sześć w ostatnim secie.
