WIDEO: Krótki wywiad
Ataki padaczki dopadają Mateuszka regularnie. - Wyrywają go drastycznie ze snu. Serce się kroi z bólu - mówi ze łzami w oczach Anna Paprota, mama chłopca.
Był czas, że Mateuszek miewał nawet 40 ataków dziennie. Udało się ograniczyć ich liczbę dzięki lekarstwu kupowanemu przez rodzinę za granicą. Miesięcznie Paprotowie wydają na leki około tysiąca zł, do tego dochodzą koszty rehabilitacji sięgające 2 tys. zł. W lipcu chłopiec skończył 8 lat, ale nadal nie chodzi, nie mówi, nie zgłasza też swoich potrzeb.
Ostatnio lekarka prowadząca Mateuszka zaproponowała wykonanie badań genetycznych, które mogłyby pomóc w zdiagnozowaniu źródła padaczki i znaleźć na nią skuteczny lek. Niestety, nie są one refundowane, a kwota 15 tys. zł przekracza możliwości finansowe rodziny. Pani Anna musiała zrezygnować z pracy w zawodzie fryzjerki, by opiekować się synem. Rodzinę utrzymuje mąż, który jest stolarzem.
Zbiórka na badania genetyczne Mateuszka trwa w serwisie zrzutka.pl.
„Dzięki Waszej pomocy zapali się światełko nadziei dla naszego dzielnego rycerza, który mimo ograniczeń, jakie wynikają z jego niepełnosprawności, jest pogodnym, radosnym, ciekawym życia 8-latkiem” - pisze Anna Paprota. W chwili pisania tego artykułu wpłacona kwota wynosiła nieco ponad 2 tysiące złotych. Zbiórka potrwa jeszcze ponad dwa tygodnie.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Rynek Główny pełen grzybów. Tak handlowano skarbami lasu!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
