https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Sęk: Teren po kombinacie może być kołem zamachowym dla rozwoju nie tylko Nowej Huty, ale i całego Krakowa

Marcin Banasik
Łukasz Sęk – II zastępca prezydenta Krakowa, odpowiedzialny za sport, promocję, komunikację i innowacje.
Łukasz Sęk – II zastępca prezydenta Krakowa, odpowiedzialny za sport, promocję, komunikację i innowacje. ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS
- Jeśli chodzi o teren stricte po nowohuckim kombinacie, to musimy podjąć odpowiedzialną decyzję. Tam może się stać bardzo dużo, ale na razie kwestia przyszłości tych terenów jest otwarta. Jest to jeden z niewielu projektów dla całego Krakowa, które są strategiczne w kontekście 50, a nawet może 100 lat - mówi zastępca prezydenta Krakowa Łukasz Sęk.

- Nadchodzący rok ma być skromny jeśli chodzi o wielkie inwestycje w Krakowie. Wiadomo jednak, że to co już rozpoczęte będzie kontynuowane. Co pod kątem inwestycji czeka Nową Hutę w 2025 r?

- Na pewno jest sporo inwestycji mniejszych, które są blisko mieszkańców. Są to remonty placówek oświatowych – wymiana okien, remonty sal, modernizacje pomieszczeń i boisk przyszkolnych. Będą budowane trzy żłobki w dzielnicy XVII. Kontynuujemy budowę hali przy liceum nr 30. W przyszłym roku chcemy też ruszyć z budową basenu na os. Na Stoku. Jest to dla mnie inwestycja szczególnie ważna, bo prace koncepcyjne dotyczące basenu rozpocząłem kilka lat temu jako radny. Pieniądze są już zapisane na całość realizacji tego zadania. Jest szansa, że w ciągu dwóch lat basen będzie gotowy. To będzie pierwszy basen w dzielnicy Wzgórza Krzesławickie.

- Skoro już jesteśmy w temacie Wzgórz Krzesławickich, które dziś są wielkim placem budowy, powiedzmy, kiedy będzie gotowa przebudowywana pętla tramwajowo-autobusowa i co z przebudową ul. Kocmyrzowskiej?

- Założenie jest taki, że jesienią przyszłego roku pętla ma zostać oddana do użytku. Co do ul. Kocmyrzowskiej, której przebudowa podzielona jest na trzy etapy, to pierwszy etap ma być zakończony jesienią 2026 r. lub z początkiem 2027 r. Wynika to m.in. z opóźnień związanych z nieplanowanymi pracami archeologicznymi. Przebudowa połączona jest z budową trasy S7, która również postępuje dość sprawnie, poza opóźnieniami przy węźle Mistrzejowice, gdzie trzeba było przeprojektować niektóre elementy tego obiektu.

- Kiedy ma ruszyć drugi etap przebudowy ul. Kocmyrzowskiej?

- Zakładamy, że prace przy drugim etapie, od ul. Bukszpanowej do granic miasta, ruszą w przyszłym roku. Czekamy na ostateczną decyzję ZRiD, która ma bać gotowa do przyszłorocznych wakacji.

- Co pierwsze zostanie oddane do użytkowania, pierwszy etap ul. Kocmyrzowskiej czy trasa S7 z węzłami?

- Z tego co kojarzę, te terminy są zbliżone. Całość powinna być gotowa w 2027 r.

- A co z budową trzeciego etapu ul. Kocmyrzowskiej?

- Na trzeci etap chcielibyśmy mieć koncepcje gotową w przyszłym roku, później projekt i realizacja. Plusem jest to, że jest to krótki odcinek w okolicy ul. Makuszyńskiego, dlatego prace powinny trwać której niż przy wcześniejszych odcinkach.

- Krótki ale dość istotny, bo tym odcinkiem będą zjeżdżały samochody z węzła Grębałów. Najprawdopodobniej podczas prac przy ostatnim fragmencie Kocmyrzowskiej będą tworzyły się zatory.

- Prace budowlane na pewno będą tam utrudnieniem. Na szczęście otwarta wcześniej obwodnica pozwoli mieszkańcom Wzgórz Krzesławickich przejechać do kolejnych węzłów bez konieczności wjeżdżania w przebudowywaną Kocmyrzowską. Pamiętajmy jednak, że po zakończeniu prac cała infrastruktura będzie przygotowana na obsługę ruchu na kolejne kilkadziesiąt lat.

- Czy rowerem będzie można przejechać od nowej pętli do centrum Krakowa?

- Tak, ale z małą przerwą w okolicy ul. Makuszyńskiego, kiedy po zjeździe z węzła Grębałów trzeba będzie na chwilę włączyć się do ruchu samochodowego. Dalej droga dla rowerów zaczyna się od skrzyżowania z Kocmyrzowskiej z ul. Fatimską.

- Co z pieszymi, którzy narzekają na warunki, w jakich muszą przechodzić wzdłuż ul. Kocmyrzowskiej, żeby odprowadzić dzieci do szkoły lub dostać się na przystanek? Błota jest tyle, że niektórzy noszą ze sobą dodatkowe buty na zmianę.

- Niestety pogoda nie sprzyja. Interweniujemy w tej sprawie u wykonawcy. Udało się już poprawić oświetlenie oraz utwardzenie niektórych ścieżek. Czekamy na lepsze warunki i brak deszczu żeby poprawić także malowanie oznakowania. Na pewno będziemy bardzo uważnie przyglądać się temu procesowi i reagować na wskazania mieszkańców. Niestety nie wszystko uda się zmienić, prace toczą się też dynamicznie, w różnych miejscach co powoduje, że organizacja ruchu także często się zmienia. Ale będziemy jeszcze lepiej nadzorować wykonawcę w zakresie oznakowania i czystości.

- Nowa Huta do tej pory jest wolna od Strefy Płatnego Parkowania. Tak będzie przez najbliższe kilka-kilkanaście lat, czy jednak, ze względu na pojawiające się w niektórych miejscach problemy ze znalezieniem miejsca do zaparkowania auta, urzędnicy rozpatrują wprowadzenie płatnego parkowania?

- W tym momencie nie ma planu, żeby poszerzać strefę płatnego parkowania. Takie inicjatywy zaczynają się od rad dzielnic, które informują o woli mieszkańców. Jeśli w ciągu najbliższych lat będzie takie zapotrzebowanie, to spodziewamy się, że na początku będą to miejsca w Czyżynach lub Mistrzejowicach, które są najbliżej centrum Krakowa. Jeśli chodzi o parkingi to chciałem zauważyć, że remont al. Solidarności to dobry przykład na to, jak czasem przypadek pozwala w prototypowaniu w rzeczywistości. Trwały długie dyskusje czy ma być tam jeden pas, a drugi do parkowania, czy dwa do jazdy. Zdania były podzielone. Teraz podczas modernizacji torowiska wzdłuż tej długiej alei jeden pas jest wyłączony z ruchu, bo korzystają z niego maszyny i pojazdy techniczne prowadzące prace na torowisku. Myślę, że każdy kto teraz jeździ aleją zauważył, że nie ma tam żadnych korków niezależnie od pory dnia. Nie tworzą się żadne korki, mimo tego, że mamy po jednym pasie jezdni w obie strony. Po jednym pasie przewidywał projekt pierwotny, który został oprotestowany, z powodu obaw o korki. Okazuje się, że korków jednak nie ma. Okazało się, że obawy były na wyrost.

- Nowa Huta pod kątem małych przedsiębiorstw od wielu lat umiera. Partery kamienic kiedyś były kolorowe od witryn sklepowych i usługowych, teraz są puste. Czy miasto może pomóc w powstrzymaniu tej tendencji?

- Ten proces trwa już od lat. Zamykane są punkty, które działały przez nawet kilkadziesiąt lat, ale przestały mieć klientów, bo np. przestaliśmy kupować artykuły papiernicze w sklepach. Widać, jak ludzie zamieszają na profilach społecznościowych, że kolejny sklep się zamyka. Po komentarzach pod takim postem widać, że ludziom jest żal, ale kiedy każdy zapyta siebie, kiedy ostatnio robił tam zakupy to okazuje się, że dawno. Jest oczywiście cały segment branż chronionych, które są wspierane przez miasto niższymi czynszami, np. branże rzemieślnicze. Trzeba też mieć na uwadze, że miasto nie jest w stanie sztucznie nakręcić zainteresowania takimi lokalami. Miasto może obniżyć czynsz na początek działalności np. kawiarni, ale jeśli ta kawiarnia nie będzie miała klientów, to nawet niski czynsz tu nie pomoże. Zwróćmy uwagę również na to, że w Nowej Hucie nie ma współczesnych miejsc pracy, np. takich jak w biurowcach bliżej centrum Krakowa. Nowa Huta działa trochę na zasadzie sypialni Krakowa. Wiele osób pracuje w biurowcach, ale po pracy wraca do mieszkania w Nowej Hucie gdzie jest spokojniej i bardziej zielono niż w obszarach bliżej centrum miasta. Dopóki nie będzie tam nowych miejsc prace dla młodych ludzi, to nie będzie tam rozwiniętej infrastruktury usługowej. Taki rozwój można zauważyć na nowych osiedlach, takich jak Avia, gdzie mieszka dużo młodych rodzin. Tam wszystkie lokale usługowe na parterach bloków są zajęte. Wydaje się, że takich miejsc powinno przybywać wraz z rozwojem projektów takich jak Nowa Huta Przyszłości, czy zagospodarowanie terenów po kombinacie.

- Jak jest plan na tereny po kombinacie?

- Tam może się stać bardzo dużo, ale na razie kwestia przyszłości tych terenów jest otwarta. Jest to jeden z niewielu projektów dla całego Krakowa, które są strategiczne w kontekście 50, a nawet może 100 lat. Chodzi o ok. 700 hektarów powierzchni za płotem kombinatu. Część tej przestrzeni wykorzystuje Arcelor Mittal, z którym związanych jest kilkadziesiąt firm, które również tam działają. Właścicielem tych terenów jest skarb państwa. Jest szansa, że w przyszłym roku na terenach stref przemysłowych wzdłuż ul. Igołomskiej mogą już ruszyć budowy fabryk czy magazynów, które mają tam powstać. Chodzi o branżę produkcyjną i magazynową. Jeśli chodzi o teren stricte po kombinacie, to musimy podjąć odpowiedzialną decyzję, bo może być koło zamachowe nie tylko dla Huty, ale i całego miasta. To nie może być komercjalizacja przeprowadzona bez konkretnego zamysłu.

- Jaką wizję tego miejsca ma Łukasz Sęk?

- Ja widziałbym tam biznes skupiony wokół nowych technologii, przede wszystkim energetycznych, takich jak odnawialne źródła energii. Z jednej strony duże farmy fotowoltaiczne, ale też fabryki produkujące panele na takie farmy. Ta branża szybko się rozwija i za chwilę energię mogą tworzyć zupełnie inne produkty. Budując szeroko da się to przewidzieć i rozwijać. Może to tez być branża związana z paliwem wodorowym, bo wiemy, że wodór coraz poważniej jest rozpatrywany jako źródło energii. Mamy Krakowski Holding Komunalny, który chce w wodór inwestować. Mamy Arcelor Mittal, który dużo też o wodorze mówi. Wodór jest nazywany paliwem przyszłości, zeroemisyjnym, dlatego to jest branża, która ma przyszłość. Pomysłem jest też energetyka jądrowa w postaci małych reaktorów SMR. Wokół takich inwestycji można wokół zbudować cały przemysł w tysiącami miejsc pracy i kampusem uczelni wyższej.

- AGH albo Politechnika Krakowska byłyby zainteresowane budową takiego kampusu w Nowej Hucie?

- Myślę że tak. Taki kampus byłby jednym z kluczowych elementów, aby myśleć o zaplanowanym i długofalowym rozwoju tego miejsca. Miejsca pracy w takich obszarach byłoby lepszym rozwiązaniem niż praca w biurowcu. Outsorcingowy „zakład pracy” łatwo jest szybko przenieść w inną część świata, bo wystarczy zrekrutować nowych pracowników i dać im komputery. W przypadku nowych technologii i całego zaplecza technicznego miejsca pracy byłyby bardziej stabilne, lepiej opłacane i z perspektywą długofalowego rozwoju. Wiedza i umiejętności, które mają za sobą potężne zaplecze technologiczne to gwarancja rozwoju miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska