34-letni golkiper oczekuje jeszcze na wyniki badań medycznych. - Czekam na decyzję – mówił Załuska. I deklarował: - Każdy piłkarz chce jak najwięcej grać. Ja spędziłem kilka ostatnich sezonów na ławce, więc jestem głodny gry. Chcę to sobie odbić. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
W poprzednim sezonie Załuska reprezentował barwy niemieckiego SV Darmstadt 98. Wisła zdecydowała się sięgnąć po 34-latka, gdy kontuzji doznał Michał Buchalik.
- Po kontuzji Michała nie chcemy zostać jedynie z młodym Mateuszem Zającem na ławce – wyjaśniał trener Wisły Dariusz Wdowczyk. - Chcemy też mieć kogoś doświadczonego. Kogoś, kto będzie rywalizował z Michałem Miśkiewiczem, czy też może stanąć w bramce, zastępując go.
W poniedziałek Załuska trenował już ze szkoleniowcem bramkarzy Wisły Pawłem Primelem. – Łukasz potrzebuje trochę czasu na adaptację. Myślę, że ta rywalizacja między bramkarzami może wyjść im tylko na dobre – podkreślił trener Wdowczyk.