Impreza w Kluszkowcach odbywa się na górze Wdżar - tam gdzie zimą normalnie szusują narciarze. Tym razem jednak stoki zjazdowe, a także sam wyciąg narciarski opanowali rowerzyści. Na górze organizatorzy wytyczyli kilka tras zjazdowych - o różnym stopniu trudności. Do tego powstały terenowe przeszkody, mostki, skocznie, slalom równoległy. Na trasach rozgrywano kilka konkurencji - slalom równoległy, zawody enduro - które cieszyły się największym zainteresowaniem zawodników, zawody dla dzieci i młodzieży. Ale także KTM Whip Contest
- Na taki Whip Contest bardzo długo czekaliśmy. W tym roku w zawodach udział wzięli bracia Godziek i cała czołówka polskiego freestyle’u. Po zobaczeniu ponad 30 kozackich boków, sędziowie wybrali 8 najlepszych riderów, którzy wskoczyli do wielkiego finału. Trzy serie skoków załatwiły sprawę i chociaż walka była bardzo zacięta, to zwycięzca mógł być tylko jeden. Szymon Godziek zawinął takiego Whipa, że sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości - informują organizatorzy zawodów.
Tuż po KTM Whip Conteście został rozegrany jeszcze konkurs Best Trick i mimo dość mocnych powiewów wiatru, zawodnicy ostatecznie zakręcili naprawdę grube sztuczki. Najlepsze numery wykręcił specjalista od „slopeduro” Dawid Czekaj, który zgarnął spontaniczną nagrodę zorganizowaną przez Etniesa.
Oprócz zawodów rowerowych w ramach festiwalu odbywają się największe w Polsce targi dla miłośników kolarstwa górskiego. W tym roku w Kluszkowcach pojawiło się ponad 50 wystawców - od producentów rowerów, po akcesoria rowerowe, czy choćby ubrania dla rowerzystów. Na stoiskach można było zobaczyć rowery o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dodatkowo odbywały się testy rowerów. Największym zainteresowaniem cieszyły się wyczynowe rowery elektryczne.
Impreza w Kluszkowcach przyciągnęła rzesze miłośników kolarstwa górskiego. Na zawody zapisało się ok. 1000 osób. Inni podziwiali wyczyny i odwiedzali targi. Do Kluszkowiec - specjalnie na festiwal - przyjeżdżali ludzie z drugiego końca Polski. Sporo było rowerzystów np. z Gdańska.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
