Oświęcimianie starali się prowadzić grę. Szukali okazji do otwarcia wyniku, ale ich akcjom brakowało wykończenia. Tymczasem gola zdobyli krakowianie, choć trzeba przyznać, że w nieco szczęśliwych okolicznościach. Po uderzeniu wzdłuż bramki przez Wojciecha Uchacza, piłka „zatańczyła” między nogami golkipera oświęcimian, który pomógł futbolówce wpaść do siatki.

Miejscowi starali się szybko doprowadzić do remisu. Atak Jakuba Olejarza zakończył się strzałem w boczną siatkę. Potem Olejarza wpadł w pole karne, zagrał wzdłuż bramki, ale w ostatniej chwili Daniel Kręcisz zdjął piłkę z nogi Tymoteuszowi Banaszakowi, którego strzał byłby zapewne dopełnieniem formalności.
Po zmianie stron krakowianie więcej grali piłką, szukając okazji do podwyższenia wyniku. Jednak miejscowi mogli, a w zasadzie powinni, strzelić kilka goli.
- Zabrakło nam „tylko” albo też „aż” skuteczności. Nie mogliśmy się wstrzelić w bramkę krakowian, a w futbolu nie gra się na sytuacje, lecz na gole – Michał Barciak, trener oświęcimian, przypomniał starą piłkarską maksymę.

Przed upływem kwadransa, sam przed bramkarzem znalazł się Filip Ćwieląg, lecz uderzył nad poprzeczkę (57 min). Z kolei w końcówce, w jednej z ostatnich szarż oświęcimian, z bliska minimalnie chybił Marcel Dzidek.
- Liga wojewódzka trampkarzy ma to do siebie, że każdy w niej może wygrać z każdym, a miejsce w tabeli nie oddaje możliwości drużyn – tłumaczy trener Barciak. - Chcieliśmy po wyjazdowej, trochę pechowej porażce w Krakowie z drugą drużyną Wisły, zrehabilitować się z Hutnikiem, ale nam nie wyszło. Gramy dalej. Przed nami wyjazd do Niepołomic.
W najbliższym meczu oświęcimianie zagrają bez bramkarza, Filipa Zgudy, który zarobił czerwoną kartkę za faul poza polem karnym, kiedy pędzący samotnie rywal, starał się minąć ostatnią instancję miejscowych. Zguda uratował kolegów od utraty drugiego gola, unikając także karnego, ale będzie musiał odpocząć w jednym spotkaniu.

Unia Oświęcim - Hutnik Kraków 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Uchacz 26.
Unia: Lieber (Zguda) – Kecmaniuk, Szczerbowski, Spadek, Olejarz – Dzidek, Maciaszek, Dąba, Ćwieląg – Wandor, Pilch oraz Nikliborc, Górka, Pękała, Puchałka, Banaszak, Wykręt.
Hutnik: Kubiczek – Sroka, Paś, Repeta, Kuchmacz – Kręcisz, Uchacz, Szcześniak, Dudzic – Kwater, Kowalski oraz Pieczarka, Księżopolski, Słonka, Szczygieł, Świerk, Tętnowski.
Sędziował: Dariusz Wanat (Oświęcim). Żółta kartka: Szczerbowski. Czerwona kartka: Zguda (79, akcja ratunkowa). Widzów: 50.




Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim. Seniorzy znów przetańczyli cały dzień. ZDJĘCIA
- Park Miejski w Brzeszczach oblegany przez mieszkańców. Przyciąga mnóstwem atrakcji
- Tajemnice wzgórza zamkowego w Oświęcimiu. Historia tego miejsca liczy dziesięć wieków
- Elektrownia jądrowa koło Oświęcimia. Wiemy, jak ma wyglądać
- Oświęcim. Trzy dni ze słodkościami na Rynku. WIDEO
- Szokujące zachowanie turystki na tle Bramy Śmierci w KL Auschwitz. Muzeum apeluje!