Zanieczyszczenie pochodziło z mniejszego strumyka, który wpływa do potoku.
-Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz rozłożyli maty sorbcyjne przed kaskadą, aby ograniczyć przedostawania się substancji do dalszej części cieku - mówi st. bryg. Paweł Motyka z Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu
Następnie udali się w górę potoku, gdzie odkryli substancję przypominająca barwą, zapachem i konsystencją olej opałowy.
- W pobliżu miejsca rozlanego oleju opałowego znajduje się oczko wodne, do którego przedostała się część oleju - relacjonuje Paweł Motyka.
Z oczka, woda przedostawała się do strumienia, który następnie wpadał do potoku Smolnik. Strażacy po raz kolejny użyli mat oraz rękawów sorpcyjnych i zebrali olej opałowy.
Dokładnego źródła wycieku nie udało się ustalić. Działania ekipy strażackiej trwały trzy i pół godziny.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Świat tonie w śmieciach - jak temu zaradzić?