Decyzję o rezygnacji z żużlowców rosyjskich podjęto w tarnowskim klubie zanim na krok odebrania licencji wszystkich zawodnikom startującym w naszych ligach zdecydował się Polski Związek Motorowy. Ilja Czałow i Witalij Kotlar podpisali roczne kontrakty z Unią, ale po agresji wojsk Putina na Ukrainę nie będą mogli reprezentować barw tarnowian. To nie jest łatwa sytuacja dla zespołu, który wcześniej stracił trenera Pawła Barana. Marek Cieślak ma świadomość, w jakiej sytuacji znalazł się klub i nie robi kibicom wielkich nadziei na szybki powrót „Jaskółek” do I ligi.
- Drużyna jest po spadku do najniższej ligi, jest w kryzysie. Więc najpierw trzeba to wszystko postawić na nogi, później jak się to wszystko zorganizuje jak należy, finanse, to można zbudować drużynę fajną i powiedzieć: tak, teraz atakujemy awans do I ligi. Na ten moment, jak patrzę na wszystko, to wydaje mi się, że klub nie jest jeszcze gotowy na I ligę – mówi trener, który przez 14 lat (!) prowadził reprezentację Polski, a teraz będzie pomagał w wyjściu na prostą zespołowi z Tarnowa.
Cieślak dodaje, że I liga ma teraz bardzo wysoki poziom, porównywalny z tym, jaki przed laty miała Ekstraliga.
- W tym roku zarówno I liga, jak i II liga będą najmocniejsze w historii. Wiele drużyn wyraźnie się wzmocniło – mówi konsultant „Jaskółek”. - Tarnów zbudował taką drużynę, jaką potrafił. Ja nie będę teraz ani krytykował, ani chwalił, bo ktokolwiek by tu nie jeździł, to ja wspólnie z trenerem będę starał się wyciągnąć z zawodników to, co najlepsze, żeby jechali lepiej niż choćby rok temu. Przecież jak spojrzymy na nazwiska to kiepski sezon w Krośnie miał Ljung. Kiedy Batchelor jeździł w Polsce dobrze? Owszem stał na podium w Grand Prix, ale to było wiele lat temu. To jest historia. Tak się przecież mówi, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Także to jest fajne, że zawodnik może pochwalić się fajną historią, ale ostatnie lata były raczej nieudane.
W czym Cieślak widzi nadzieję, a zarazem jakie dostrzega zagrożenia?
- Są jeszcze młodzi zawodnicy jak Piotr Pióro, Oskar Bober, Patryk Rolnicki. Trzeba z chłopakami popracować i zobaczyć. Każdego można poprawić. Tylko do tego też muszą być spełnione różne warunki. Ja myślę, że najwięcej do poprawienia to jest w organizacji w klubie. Są nowi ludzie w klubie i ja nie wiem na co ich stać, oczywiście nie mówię o finansach, ale merytorycznie. Czy oni rozumieją, co to jest żużel. Dlatego dla mnie to jest też takie wejście w ciemno. Chciałbym, żeby to się układało fajnie, ale zobaczymy, na ten moment dla mnie to jest też zagadka. Tarnów ma ostatnio też kiepską opinię i ciężko jest budować drużynę, kiedy jest taka opinia, że tam są problemy – tłumaczy trener na stronie unia.tarnow.pl.
Dodaje, że niezbędne było poprawienie parametrów toru w taki sposób, by nadawał się on do walki. W tym celu dosypano 250 ton nawierzchni, a teraz w Tarnowie czekają na ustąpienie zimowej aury, by zawodnicy mogli rozpocząć treningi. Pierwszy mecz w II-ligowym sezonie Unia rozegra 10 kwietnia ze SpecHouse PSŻ Poznań.
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Marta Kubacka i jej udana walka o zdrowie. Sama też miała kiedyś sportowe marzenia
- Tak wygląda w kuchni Anny Lewandowskiej. Oto zakątek domu Roberta i Anny w Monachium
- Kolejna wielka przebudowa Wisły. Aż 10 piłkarzom wygasają w czerwcu kontrakty
- Nowe wyceny piłkarzy i całej drużyny Wisły. Czyja wartość wzrosła, a czyja spadła?
- Transfery byłych piłkarzy Wisły
