https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marina i światło nad Wisłą. Armatorzy barek stworzyli wizję przystani w Krakowie

Piotr Rąpalski
Widok z mostu Kotlarskiego na planowaną marinę. Oddalony od brzegu falochron chroniłby łodzie i statki w czasie powodzi. Budynki przystani częściowo stałyby na palach, a częściowo na wałach
Widok z mostu Kotlarskiego na planowaną marinę. Oddalony od brzegu falochron chroniłby łodzie i statki w czasie powodzi. Budynki przystani częściowo stałyby na palach, a częściowo na wałach Fot. STOWARZYSZENIE ARMATORÓW I INWESTORÓW
Stowarzyszenie skupiające właścicieli barek cumujących na Wiśle przygotowało koncepcję budowy nowoczesnej mariny w okolicach Zabłocia. Przede wszystkim przystań służyłaby jako bezpieczny port dla statków, motorówek i żaglówek w czasie powodzi. Równocześnie jednak ma stanowić atrakcję turystyczną i przyczynić się do ożywienia bulwarów i żeglugi w Krakowie.

O potrzebie budowy mariny w mieście mówi się od lat, ale do tej pory nic nie zrobiono. Liczono na prywatnego inwestora, ale ten się nie pojawił.

- Kraków nie jest przygotowany na wybryki Wisły. Statki mają problem z ewakuacją w razie powodzi - przekonuje Marcin Królczyk, prezes Stowarzyszenia Armatorów i Inwestorów Dorzecza Górnej Wisły. - Tymczasem ta rzeka to skarb, który powinien być lepiej wykorzystany. Potrzeba jednak infrastruktury, aby zachęcić armatorów do inwestowania tutaj, a turystów do żeglowania.

Najważniejszym elementem mariny byłby wysunięty w kierunku rzeki falochoron. To pod jego osłoną w czasie powodzi bezpiecznie cumowałyby jednostki. Dziś w przypadku ataku żywiołu statki muszą spływać do portu na Dąbiu lub poza miasto, ale często Wisła przybiera tak szybko, że nie są w stanie zdążyć przepłynąć pod niskimi mostami lub przejść przez śluzę na Dąbiu.

Armatorzy chcieliby w marinie zgromadzić wszystkie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo na rzece. Komisariat policji wodnej, posterunek Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, urząd żeglugi śródlądowej, sztab kryzysowy, stację meteo z wodowskazem oraz organizacje samorządowe i społeczne związane z rzeką, w tym pracownie modelarskie, szkółki wodne i przygotowania zawodowego dla potrzeb żeglugi śródlądowej.

Ponadto z przystani mogliby korzystać turyści i mieszkańcy Krakowa, którzy posiadają sprzęt pływający.
- Wiele osób chce pływać po Wiśle, ale nie ma na to warunków. Z mariną można by organizować rejsy między Krakowem i Oświęcimiem. Dziś nikt nie kursuje na tej trasie - zauważa Królczyk.

To wszystko uzupełniłaby część komercyjna przystani, mieszcząca hotel, restaurację, sklepy marynistyczne, warsztaty i sklepy z częściami do łodzi i innego sprzętu pływającego oraz lądowisko dla śmigłowców.

Marinę planuje się wstępnie w okolicy mostu Kotlarskiego, przy zaniedbanej części bulwarów na Zabłociu. Nie ma tu alejek, a jedynie wydeptane ścieżki wśród krzaków. Plusem jest to, że to teren publiczny, a nie prywatny. Nie trzeba go wykupywać. Stowarzyszenie koszt inwestycji szacuje na 30-50 mln zł. Liczy, że miasto przejmie koncepcje i z nią będzie się ubiegać o dofinansowania unijne w latach 2014-2020.

- Jesteśmy bardzo tym zainteresowani. Czekaliśmy, aż armatorzy, najlepiej znający rzekę, przedstawią swoje wizje - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor wydziału informacji krakowskiego magistratu. - Chcemy dalej odwracać miasto w kierunku Wisły.
Armatorzy już odnieśli sukces, bo przekonali urzędników do budowy oświetlenia na bulwarach Wisły. Sami przygotowali jego koncepcje. Chodzi o iluminację alejek, mostów i zabytków, na odcinkach od mostu Grunwaldzkiego do Dębnickiego oraz między mostem Piłsudskiego a Galerią Kazimierz. Ponadto proponują budowę monitoringu, pochylni dla wózków dziecięcych, placów zabaw, instalację toalet, ławek i koszy na śmieci. Teraz Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu za 120 tys. zł ma sporządzić projekt wykonawczy.

Budowa oświetlenia mogłaby ruszyć już w przyszłym roku. ZIKiT zapowiada, że co rok będzie wnioskował do prezydenta i rady miasta o pieniądze na ten cel.

Napisz do autora:

[email protected]

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marynista
Na Dąbie splynac nie zdążą, ale na Zabłocie pod tymi samymi niskimi mostami już tak.hahahahahaha!!!!!!!!!
W
Wowo
"Nie wiem czy za publiczne pieniądze - garstka cwaniaków", ale wiem, że Bydgoszcz, Warszawa... i inne miejscowości leżące przy Odrze przy Warcie budują za unijne dotacje mariny. Wstyd, że takiej nie ma Kraków, wstyd, że królowa polskich rzek nie jest żeglowną od Oświęcimia do morza, wstyd - że pływając po niej tracę śruby i nie ma gdzie się kulturalnie zeslipować.

Na turystyce również tej wodnej można zarabiać - dotyczy to również miasta i jej mieszkańców.

To, że na rzece drogo - to fakt.
Nie ma gdzie przycumować do pływających restauracji ( z tego względu jadam głównie przy Aquariusie), a cumując do "Stefana Batorego" zostałem przez menadżera poproszony o odpłynięcie.) Nie dziwię się więc co niektórym, że mają taką opinię o bizmesmenach.

Jednak coś trzeba robić - chociaż wodniacy nie cieszą się popularnością w Grodzie Kraka.
K
Krakowianin
Sama marina powinna już dawno być - i to nie tylko jedna. Przecież to nie jest jakieś wielkie przedsięwzięcie... Miasto nie powinno jednak koniecznie za nią odpowiadać: udostępnić/sprzedać teren (w zależności od wybranego sposobu współpracy) z jasno sprecyzowanym MPZP i pozwolić prywatnym inwestorom zrobić resztę.

Proponowana lokalizacja jest niezła. Sam projekt jednak, tragedia - prosto z PRLu (tak jak czekanie na to, żeby miasto takową marinę wybudowało).

Niemniej jednak, trzymam kciuki za inwestycję. Pozdrawiam.
w
wita
Czy prawidłowe używanie przecinków i kropek naprawdę jest tak trudne?
J
JMK
A śuzę na tamie, na Dąbiu już odkopano ? Pytam bo jestem z Gdańska i nie byłem tam przez ostatnie 2 lata ?
m
malyedu
Jak zwykle, od razu zaczyna się ujadanie.
A
Asti
taaa tylko ta woda jakby za czysta..
K
Krakowianka
Pomysł super. Oby realizacja się udała. To przecież dla nas i naszego pięknego miasta.Powiew wielkiego świata za którym gonimy ale z charakterkami p o l a c z k ó w to tylko bluzgi i jad z żółcią.
ś
św.NH
Majchi gan kusi frajerów od oblizywania michy!
LSD nie wystawi się na listach, cały Kraków w czerwonych łapach!
r
rga
Tak ,stworzyli wizję jak za publiczne pieniądze urządzić sobie biznes !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To się stało w Krakowie już standardem za kadencji Majchrowskiego ,że za pieniądze podatników szykuje się podłoże biznesowe dla wąskiej grupy osób mających jakieś powiązania z władzą .Uaktywniają się szczególnie przed wyborami ,często po to aby ustępująca władza rzutem na taśmę pozałatwiała im interesy lub po cichu wspomagają kampanie wyborcze ,aby później w ramach wdzięczności uzyskać korzystne rozstrzygnięcia .
Polskę niestety toczy patologia i robi się tu po prostu stajnia.
q
qh
Srali muszki idzie wiosna . Lobbing za publicznymi pieniędzmi zawsze zaczyna się od powołania jakiejś organizacji np. stowarzyszenia .Później stowarzyszenie zaczyna lobbować w interesie członków . Dopóki były pojedyncze koncepcje to nikt z urzędników palcem nie kiwnął ale teraz ...,teraz to zupełnie co innego bo o publiczne środki na prywatny interes występuje stowarzyszenie . Oczywiście jest też zasłona dymna : bezpieczeństwo . Tylko jednego nikt nie bierze pod uwagę ,że dla ogromnej większości mieszkańców Krakowa taka inwestycja nie ma znaczenia !!!!!!!!!!!!!!
Nie będą żeglowali po Wiśle ani korzystali z lokali z cenami z Paryża !!!!!!!
Co innego kanał przeciwpowodziowy a co innego urządzenie za publiczne pieniądze grupie cwaniaczków miejsca do robienia interesu .Z pewnością to członkowie stowarzyszenia otrzymają licencje na prowadzenie tam działalności .

Czyżby kombinatorzy przyzwyczaili się już do tego ,że za kadencji Majchrowskiego buduje się za publiczne pieniądze inwestycje przeznaczone dla prywatnego biznesu np. stadion miejski ,który taki jest miejski tylko z nazwy bo faktycznie został wybudowany z publicznych środków dla ...prywatnej drużyny piłkarskiej !!!!!!!!!!!!!!!!!!

W tym wypadku stosuje się taką samą ścieżkę ściemniania .

A Filip niech się wpierw zastanowi za czyje pieniądze pracuje i czyjego interesu powinien pilnować a nie pieprzy ,że nareszcie znaleźli się ci ,którzy wiedzą najlepiej co potrzeba zrobić ,aby nad Wisłą było miło i bezpiecznie .

Otóż powinien wiedzieć ,że o tym jak zagospodarować owe tereny powinni wiedzieć urzędnicy bo jest ich już zatrudnionych w gminie kilka tysięcy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska