Trener Krzysztof Szewczyk jest jednak świadom dużego potencjału rywala. – To jest mistrz Polski. Skład wrocławskiego klubu troszeczkę się zmienił, ale kluczowi gracze, jak Sharnee Zoll, Agnieszka Kaczmarczyk czy Marissa Kastanek zostali w drużynie – przypomina.
Zwłaszcza doświadczona rozgrywająca Ślęzy, czyli Zoll, jest prawdziwym utrapieniem rywali. Potrafi perfekcyjnie zarządzać grą swojej ekipy, o czym boleśnie Wisła przekonała się w zeszłym sezonie, gdy straciła mistrzowski tytuł na rzecz wrocławianek. Teraz do drużyny dołączyła jeszcze m.in. serbska środkowa Tijana Ajduković i holenderska skrzydłowa Janis Boonstra. Ślęza ma więc kim krakowianki „postraszyć”.
W dodatku Wisła jest świeżo po wymagającym meczu z UMMC Jekaterynburg. W euroligowym starciu z rosyjskim potentatem krakowianki wyjątkowo słabo zaprezentowały się w ofensywie. Po trzech kwartach miały na koncie ledwo 29 punktów. - Zagrałyśmy strasznie – narzekała po meczu środkowa Cheyenne Parker. – W ofensywie za bardzo się spieszyłyśmy.
Trener Szewczyk przypomina jednak, że Euroliga rządzi się swoimi prawami. A gra przeciwko czołowym koszykarkom świata, występującym w barwach UMMC, nijak ma się do polskiej ligowej rzeczywistości. – We wcześniejszych meczach dobrze prezentowaliśmy się w ataku – zaznaczał szkoleniowiec Wisły. – Ostatnio naszym problemem była raczej defensywa, natomiast przeciwko UMMC było na odwrót. Ale nie zapominajmy przeciwko komu graliśmy.
W starciu ze Ślęzą w ofensywie też nie będzie jednak łatwo. Wrocławiankom udało się ostatnio zatrzymać na poziomie 52 punktów Artego Bydgoszcz, które wcześniej imponowało formą w ataku. Ślęza w tym sezonie ma na koncie tylko o jedną porażkę więcej, niż wiślaczki. Ten mecz może być więc dla Wisły jednym z kluczowych w walce o zajęcie pierwszej lokaty na koniec sezonu zasadniczego BLK.
Trener Szewczyk nie nakłada jednak na zawodniczki dodatkowej presji. – Gramy tak, jak zawsze – żeby wygrać. Ale do końca sezonu jest jeszcze daleko. Jak wygramy w niedzielę, nic się jeszcze nie wyjaśni. Podobnie zresztą w przypadku ewentualnej porażki – przekonuje.
Zanim wicemistrzynie Polski zmierzą się z wrocławiankami, w sobotę wezmą udział w innym, nietypowym koszykarskim wydarzeniu. W hali przy ul. Reymonta odbędzie się bowiem jubileuszowa, dziesiąta edycja Kacpa Challenge, imprezy dla miłośników koszykówki. Wiślaczki zapowiedziały swoje wsparcie dla wydarzenia, którego organizatorem jest współpracownik Marcina Gortata i trener Kacper Lachowicz. W ostatnich tygodniach Lachowicz współpracował z drużyną Wisły, wspomagając sztab trenerski „Białej Gwiazdy”. Start sobotniej imprezy zaplanowano na godz. 11.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska