Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Walski, strzelec zwycięskiej bramki dla Puszczy: Tata cały czas we mnie wierzył. Powtarzał, żebym się nie poddawał

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tak cieszył się Michał Walski po strzeleniu gola w meczu ze Stalą Mielec. Tą bramką dał zwycięstwo Puszczy Niepołomice
Tak cieszył się Michał Walski po strzeleniu gola w meczu ze Stalą Mielec. Tą bramką dał zwycięstwo Puszczy Niepołomice Puszcza Niepołomice / Oscar Mrozowski / Overlia Studio
- Jestem bardzo szczęśliwy. Narzeczona i tato byli na trybunach, to im i całej rodzinie dedykuję tego gola – mówi Michał Walski, po którego strzale Puszcza odniosła pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie.

26-letni pomocnik w ekstraklasie już kiedyś był, ale dawno temu, w latach 2013-2017 jako zawodnik Pogoni Szczecin i Ruchu Chorzów uskładał na tym szczeblu 22 występy. Ostatnie cztery sezony spędził w Sandecji Nowy Sącz, kończąc ten etap degradacją zespołu z I ligi. Pytanie – czy cały czas miał nadzieję, że nastąpi moment, w którym wróci do ekstraklasy?

- Wiadomo, że ciężkie były te trzy lata w Chorzowie, kiedy co roku spadaliśmy z kolejnych lig. Pojawiały się różne myśli, to normalne. Ale powiem tak: zawsze wierzyłem w swoje umiejętności. Bardzo wierzył też we mnie tato, powtarzał, żebym się nie poddawał. No i dzisiaj to przynosi efekty – cieszy się piłkarz. - Teraz czuję się tak, jakbym znowu debiutował w ekstraklasie. Debiutowałem w niej dziesięć lat temu, miałem wtedy szesnaście lat. Dziś jestem już, powiedzmy, trochę doświadczonym zawodnikiem, starszym. Ale smakuje to znakomicie.

Tatą zawodnika Puszczy jest Sławomir Walski, były piłkarz Siarki Tarnobrzeg, Tłoków Gorzyce, Błękitnych Kielce, później trener. Walscy są z Tarnobrzega, Michał zaczynał kopać piłkę w Siarce. Ale do gimnazjum chodził już w Mielcu, gdzie przeniósł się w związku z piłkarskim rozwojem. Wtedy jako zawodnik młodzieżowych grup Stali po raz pierwszy spotkał na swojej drodze trenera Tomasza Tułacza.

- Miałem innych trenerów, bo trener prowadził wtedy chyba starsze roczniki, ale czasami mieliśmy dodatkowe, indywidualne treningi z trenerem Tułaczem. No i uczestniczyłem w nich – wspomina Michał Walski.

Do prowadzonej przez Tułacza Puszczy dołączył wraz z początkiem okresu przygotowawczego przed sezonem 2023/2024. Kilka dni później podpisał kontrakt – na rok, z opcją przedłużenia o kolejny sezon. W nowym zespole zadebiutował tydzień temu w końcówce meczu z Jagiellonią. W poniedziałek przeciwko Stali wszedł z ławki wcześniej, w 57 minucie. Osiem minut później zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie. Która okazała się jedyną bramką tego spotkania.

- Było dla nas ważne, żeby wygrać ten mecz, pierwszy, powiedzmy, że u siebie. Wiadomo, że jeszcze nie możemy grać w Niepołomicach, więc stadion Cracovii traktujemy na tę chwilę jako taki nasz drugi dom. No i cieszymy się, że zagraliśmy „na zero” z tyłu, bo to też ważne – podkreśla pomocnik Puszczy, dodając: - Cieszą mnie minuty, które „łapię”. Wiadomo, że jestem nowym zawodnikiem i czekam na swoją szansę. Czy będzie to pięć czy dziesięć minut, czy tak jak w tym meczu – łącznie z doliczonym czasem czterdzieści - to wszystko cenny czas spędzony na boisku. Teraz na dodatek udało mi się strzelić gola.

Po tej bramce Walski miał chwilę niepewności. VAR analizował bowiem, czy w golowej akcji wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Konkretnie - czy Kamil Zapolnik przy przejęciu piłki aby nie sfaulował obrońcy Stali…

- Był lekki stresik – przyznaje Michał. - Moja narzeczona jest w ciąży, zadedykowałem jej tę bramkę, no i nie chciałem, żeby gol został mi zabrany. Dlatego bardzo się cieszę, że nie było faulu i koniec końców mam tę pierwszą bramkę w ekstraklasie.

A przed Puszczą teraz kolejny mecz na stadionie Cracovii. W niedzielę 13 sierpnia o godz. 17.30 „Żubry” podejmą wicemistrza Polski, Legię Warszawa. - Nie boimy się. Wyjdziemy jak po swoje i będziemy walczyć o trzy punkty – zapewnia Walski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska