Władze miasta przedstawiły wstępną procedurę kontroli jakości węgla, którym w piecach palą krakowianie. To pokłosie uchwały antysmogowej dla Krakowa. Wejdzie ona w życie 1 lipca tego roku. Zgodnie z dokumentem do 31 sierpnia 2019 r. w piecach będzie można palić wyłącznie odpowiedniej jakości paliwami stałymi. Władze miasta szykują się do działania. Już w maju ma zostać ogłoszony przetarg na wyłonienie specjalistycznego laboratorium, w którym będą badane próbki. Będą je pobierać strażnicy miejscy. Plany na razie są bardzo wstępne i muszą być jeszcze dopracowane.
- Opracujemy procedurę pobierania próbek, a także przeprowadzimy szkolenie dla strażników miejskich oraz pracowników Wydziału Kształtowania Środowiska - zapowiada Witold Śmiałek, doradca prezydenta do spraw jakości powietrza.
Koszt całościowego badania jednej próbki władze miasta szacują na ok. 3 tys. zł. Jest trzy razy droższe niż badanie pod kątem spalania odpadów. Pracownicy laboratorium, które zostanie wyłonione w przetargu, będą mieli za zadanie przeprowadzenie badań ok. 600 próbek w trakcie dwóch sezonów grzewczych, zanim zacznie obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem. Szacunkowy koszt badań to około 2 mln złotych.
Jak będzie wyglądała kontrola straży miejskiej? Każdorazowo strażnicy będą prosili o okazanie dokumentu, w którym są zawarte parametry węgla. Jeżeli nie będą mieli zastrzeżeń co do tego, którym dana osoba pali w piecu, kontrola się zakończy. W przeciwnym razie pobiorą próbkę. Jeżeli wynik będzie zły, straż powiadomi Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej. W sytuacji, kiedy mieszkaniec nie okaże dokumentu, sprawa może się skończyć w sądzie. Chyba, że uzyska go i okaże w późniejszym terminie. Ile będzie na to czasu? Na razie jeszcze nie wiadomo.
W kwestii kontroli już pojawiły się pierwsze wątpliwości, bowiem składy węglowe nie mają obowiązku wydawania dokumentów z informacjami o parametrach. Jednak urzędnicy zapewniają, że wiele z nich takie zaświadczenia wydaje. Mają nadzieję, że klienci właśnie w takich punktach będą kupować węgiel. Na strażnikach będzie spoczywać duża odpowiedzialność, gdyż badanie próbek jest bardzo kosztowne. Będą musieli wobec tego pilnować, aby pobierać je tylko w uzasadnionych przypadkach.
Całkowity zakaz palenia węglem zacznie obowiązywać w Krakowie we wrześniu 2019 r. Nie ulega wątpliwości, że jednym z głównych powodów smogu jest właśnie palenie tzw. mułami i flotami węglowymi, jak również śmieciami. Duże ilości smogu w mieście pochodzą też z gmin ościennych. W przypadku pyłu zawieszonego PM10 jest to 19 proc., rakotwórczego benzoalfapirenu 29 proc., a PM2,5 36 proc.
Z tego powodu krakowscy radni przegłosowali wczoraj uchwałę, w której zobowiązali prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby zachęcał władze sąsiednich gmin do tego, żeby zajęły się kontrolą spalania w piecach niedozwolonych odpadów. Radny Łukasz Wantuch („Przyjazny Kraków”) chce teraz wysłać pismo z apelem o to, aby gminy wspólnie powołały Małopolską Straż Ekologiczną. Początkowo proponował, aby to krakowscy strażnicy miejscy mogli tam kontrolować spalanie odpadów (na koszt gmin). W związku z wątpliwościami, ten fragment z uchwały został jednak wykreślony.
Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...