FLESZ - Co dalej z pracą zdalną? Ekspert nie pozostawia złudzeń: Firmy wolą wrócić do swoich siedzib

Janusz Piechociński, były minister gospodarki zaalarmował na początku stycznia na Twitterze, że czterem nowohuckim barom prowadzonym przez PSS Społem grozi zamknięcie. Powodem ma być bardzo niska (w stosunku do 8 proc. inflacji) dotacja rządowa na poziomie 0,5 proc. Urszula Waligóra, prezes Powszechnej Spółdzielnia Spożywców "Społem" w Nowej Hucie przyznaje, że bary mleczne już w ubiegłym roku miały straty.
- Teraz, kiedy energia elektryczna i gaz podrożeją, utrzymanie cen na obecnym poziomie spowoduje, że mimo wielu klientów, działalność barów będzie przynosiła coraz większe straty - mówi Urszula Waligóra.
Prace nad zmianą przepisów
Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na nasze pytania dotyczące barów mlecznych odpowiedziało, że:
"w wyniku analizy sytuacji przedsiębiorców oraz na podstawie sygnałów dochodzących z rynku i potrzebą zapewnienia dostępu do tanich posiłków dla niektórych grup społecznych, Ministerstwo Finansów podjęło prace nad zmianą przepisów rozporządzenia w sprawie dotacji przedmiotowych do posiłków sprzedawanych w barach mlecznych, w zakresie wysokości dotacji udzielanej barom mlecznym oraz wysokości narzutu o który powiększa się wartość surowców używanych przy wytwarzaniu posiłków."
Urzędnicy resortu zapewnia, że obecnie trwają analizy różnych wariantów poziomu dotacji i narzutu, które mają się przełożyć na ograniczenie wzrostu cen posiłków sprzedawanych w barach mlecznych oraz pozwolić na zachowanie rentowności barów mlecznych. Informacje dotyczące zmian rozporządzenia, w tym planowany wzrost kwoty dotacji, zostanie upubliczniony na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
"Informujemy również, że Ministerstwo Finansów rozważa różne wzrosty procentowe kwoty dotacji, ale nie jest to jak mówią doniesienia medialne zaledwie 0.5 proc."
Cztery nowohuckie bary
W Krakowie sprawa dotyczy czterech lokali, które funkcjonują w ramach PSS Społem: na os. Teatralnym, Kazimierzowskim, Na Skarpie i przy placu Centralnym. Bary te są dotowane przez rząd na poziomie 40 proc. Dzięki temu ceny w takich lokalach gastronomicznych są niskie i na jedzenie tam mogą pozwolić sobie najubożsi.
Z powodu dotacji bary nie mogą podnosić jednak cen dań (poza mięsem, które nie jest dotowane), co oznacza, że nawet jeśli wszystko wokół drożeje, lokale są skazane na ceny narzucone przez państwo.
Niezależnie od zapewnień ministerstwa o zmianie przepisów radni miejscy Łukasz Sęk i Bogumiła Drabik złożyli projekt rezolucji Rady Miasta do Ministra Finansów w sprawie znacznego zwiększenia dopłat dla barów mlecznych.
- Złożyliśmy też interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego w sprawie programu osłonowego dla barów w związku z podwyżką opłat za użytkowanie wieczyste. Mamy nadzieję na pozytywne rozpatrzenie obu propozycji. A to co możemy zrobić teraz to jeszcze częściej korzystać z ich usług – mówi Łukasz Sęk.
- Co można kupić w sklepie EKIPY? Złoty łańcuszek za 1700 zł, bluzy i gadżety
- Luksusowe dzielnice w Krakowie. Życie tutaj może kosztować fortunę
- Wojsko sprzedaje atrakcyjne nieruchomości w Małopolsce. Zobacz, co oferuje AMW
- Suknia z orłem szokuje na Miss Supranational MEMY Internautów też
- Rząd szykuje nas na czwartą falę. Niedzielski: Maseczki zostaną z nami na dłużej
- Jak zadbać o ładny zapach w domu? 12 sposobów, aby w mieszkaniu pięknie pachniało