Spotkanie związane jest ze śmiercią 33-latki, która była w piątym miesiącu ciąży. Kobieta zmarła nagle w nocy z 23 na 24 maja na oddziale patologii ciąży Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu – po kilkudniowym pobycie w lecznicy. Według wstępnych wyników sekcji zwłok – przyczyną zgonu był wstrząs septyczny. Rodzina zmarłej złożyła zawiadomienie na policję w tej sprawie. Podtrzymują oni, że lekarze nie dopełnili swoich obowiązków doprowadzając do narażenia na utratę życia lub zdrowia kobietę. Śledztwo zostało przeniesione do Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
W środę 14 czerwca w Nowym Targu, podobnie jak i innych miastach w Polsce, odbył się protest w związku ze śmiercią 33-latki. W stolicy Podhala spotkanie odbyło się pod hasłem „Minuta ciszy dla Doroty”. Wzięło w nim udział ok. 40 osób. Niektórzy mieli ze sobą transparenty z hasłami „Dorota mogła i powinna żyć”, „Ani jednej więcej”, „Nie dla terroru, tak dla wyboru”.
W spotkaniu wzięła udział także matki zmarłej Doroty. Dziennikarzowi Tygodnika Podhalańskiego opisywała rozmowę z ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego. Pytała go dlaczego jej córka umarła, a on odpowiedział jej „nie wiem”. Mówiła też, że nikt jej nie złożył kondolencji, nie współczuł, że nie otrzymała wsparcia.
Tego samego dnia, po godz. 18, na stronie internetowej Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego pojawiło się oświadczenie ws. śmierci 33-latki:
"Dyrekcja i pracownicy szpitala składają wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ciężarnej pacjentki, która zmarła w naszym szpitalu Pacjentka przez cały pobyt była otaczana opieką i troską ze strony pracowników. Była również informowana o stanie zdrowia swoim i dziecka. Rozumiała sytuację, jako osoba zawodowo związana ze środowiskiem medycznym. Zadbaliśmy o to, by zarówno ona, jak i rodzina, otrzymała wsparcie ze strony psychologa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudna jest to sytuacja. Zależy nam na tym, żeby sprawę wyjaśnić, o czym mówimy od samego początku. Prosimy też, by nie ferować wyroków przed ostatecznym zbadaniem i wyjaśnieniem przyczyny tej tragedii."
Sprawę śmierci 33-latki bada także Rzecznik Praw Pacjenta. W ostatni poniedziałek Bartłomiej Chmielowiec na konferencji prasowej zorganizowanej w ministerstwie zdrowia – przy udziale ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii i położnictwa – poinformował o ustaleniach w tej sprawie.
- Doszło do naruszenia praw pacjentki, do naruszenia prawa do udzielania świadczeń medycznych zgodnie z aktualną wiedzę medyczną, do naruszenia praw pacjenta do udzielania pomocy z należytą starannością, ale także doszło do naruszenia praw pacjenta do uzyskania rzetelnej i klarownej informacji o stanie zdrowia i jaki jest plan terapeutyczny wobec tego pacjenta. Stwierdziliśmy naruszenie praw pacjenta do dokumentacji medycznej w postaci nierzetelnego jej wypełniania i braków w dokumentacji – mówił Chemielowiec.
Minister zdrowia – Adam Niedzielski - poinformował o powołaniu specjalnego zespołu, który w większym gronie ekspertów przygotuje jeszcze bardziej szczegółowe wytyczne postępowania dla szpitalu świadczących usługi w zakresie ginekologii i położnictwa.
Kraków. Protest na Rynku Głównym w sprawie aborcji. To sprze...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]