Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mirys. Portrety". XVIII-wieczne portrety na wystawie w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Niewiele z licznych prac Mirysa się zachowało, wiele z nich uległo przemalówkom. Oryginalnie zaznaczył się jako portrecista
Niewiele z licznych prac Mirysa się zachowało, wiele z nich uległo przemalówkom. Oryginalnie zaznaczył się jako portrecista Andrzej Banas
Dwadzieścia portretów autorstwa XVIII-wiecznego artysty Augustyna Mirysa złożyło się na wystawę "Mirys. Portrety" prezentowaną w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka – oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie przy ul. Kanoniczej 17. - Pokazujemy prace artysty, który jest jednym z najważniejszych malarzy tworzących w Polsce w XVIII wieku – mówi Andrzej Szczerski, dyrektor MNK.

Czy Polsce grozi blackout? Zapytaliśmy ekspertów

od 16 lat

Portrety Ignacego Sapiehy, wojewody mścisławskiego, Jana Jacka Tarnowskiego, starosty kahorlickiego, Pelagii Potockiej, poety Tomasza Kajetana Węgierskiego, Jana Klemensa Branickiego, hetmana wielkiego koronnego i kasztelana krakowskiego, a także dwa, które dotąd nie były łączone z nazwiskiem Mirysa – „Portret kobiety z rodziny Wielopolskich” oraz „Portret mężczyzny z rodziny Wielopolskich”, a także liczne autoportrety od piątku 26 sierpnia można oglądać w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka.

- Mirys pozostawił po sobie szereg obrazów religijnych, ale na tej wystawie prezentujemy portrety – mówi Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. – Okres, w którym tworzył kojarzy się z upadkiem Rzeczpospolitej, ale trzeba pamiętać, że kulturowo to czas rozkwitu, malarstwo Mirysa to potwierdza.

Niezbyt dużo wiadomo o biografii malarza. Urodzony w 1700 roku w Paryżu, z pochodzenia Szkot, uczył się malarstwa najpierw w Paryżu, potem w Rzymie, gdzie zyskał duże uznanie, czego dowodem jest Order Złotej Ostrogi przyznany Mirysowi przez papieża. Za namową księcia Jana Kajetana Jabłonowskiego przyjechał do Polski, by tworzyć na dworach magnackich. Był dekoratorem kościołów, autorem wielu portretów, scen religijnych, batalistycznych i historycznych. Zmarł w 1790 roku w Białymstoku.

Niewiele z licznych prac Mirysa się zachowało, wiele z nich uległo przemalówkom. Nie cała jego twórczość była oryginalna – zdarzało mu się kopiować mistrzów baroku: Guida Reniego, Carla Marattiego, Charles’a le Bruna. Oryginalnie zaznaczył się jako portrecista.

- Jego prace bardzo odbiegają z jednej strony od tego, co nazywa się portretem sarmackim, czyli obrazów malowanych ekspresyjnie, ale bez wiedzy akademickiej, a z drugiej nie ma tu powszechnej wówczas klasycyzującej maniery. Miejscami są to prace na granicy ekspresyjnej deformacji. Te portrety mają niezwykła dynamikę, siłę i wartość artystyczną – mówi Andrzej Szczerski.

Wśród kolekcji portretów, znalazły się także obrazy przedstawiające samego artystę oraz przedstawienie Ostatniej wieczerzy, w którym to obrazie artysta ukazał też siebie.

– Bardzo ciekawą częścią naszej ekspozycji jest także zbiór autoportretów. Mirys malował siebie kompulsywnie, a wszystkie jego autoportrety są podobnie zakomponowane – wyjaśnia kurator wystawy, dr Tomasz Zaucha.

Wystawa prac Augusta Mirysa prezentowana jest w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka, gdzie eksponowane są dzieła polskiej sztuki średniowiecznej i nowożytnej, pochodzące ze zbioru gromadzonego od XIX wieku. Najważniejszą częścią wystawy są obrazy i rzeźby gotyckie, od XIV do początku XVI wieku, wśród nich znajduje się rzeźba Madonny z Krużlowej (ok. 1410), jak również najstarsze małopolskie epitafium obrazowe upamiętniające rycerza Wierzbiętę z Branic. Pałac Biskupa Erazma Ciołka to takzę miejsce, w którym można zobaczyć niezwykłą kolekcję ikon, stanowiącą jeden z najstarszych i najcenniejszych zbiorów malarstwa cerkiewnego w Europie Środkowej.

- Wystawa przypomina także o tym, że nasze muzeum daje kompletny obraz historii sztuki od średniowiecza po najnowszą sztukę - dodaje dyrektor MNK. – Nasze oddziały mają swoją specyfikę. Tę wystawę pokazujemy w pałacu biskupa Erazma Ciołka, gdzie mamy znakomitą kolekcję sztuki I Rzeczpospolitej oraz sztukę średniowieczną, ekspozycja malarstwa Mirysa stanowi kontynuację wystawy stałej.

Obrazy pokazywane na krakowskiej wystawie pochodzą zarówno z kolekcji muzeów polskich, m.in. z Kielc, Łańcuta i Białegostoku, a także z kolekcji muzeów z Litwy i Ukrainy. To, jak podkreśla dyrektor MNK Andrzej Szczerski, ma przypominać, że ślady II RP pozostały w tych wszystkich krajach, które są jej spadkobiercami.

- Za każdym razem tego typu wystawy staramy się organizować tak, by pokazać nie tylko polskie zbiory - dodaje.

Ekspozycja "Mirys. Portrety" potrwa do 8 stycznia 2023 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska