Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monarchia kusi polskiego republikanina

Włodzimierz Zapart
Włodzimierz Zapart
Włodzimierz Zapart fot. Adam Wojnar
Obradował Sejm, zajmując się najważniejszymi polskimi sprawami, czyli polowaniem z nagonką na ministra finansów Jacka Rostowskiego.

- Kiedy wreszcie pozbędzie się pan z rządu tego szkodnika? - pytał dramatycznie premiera poseł Zbigniew Girzyński z PiS, dodając, że Rostowski to "Nikodem Dyzma polskich finansów państwowych". Jeszcze dalej posunął się Eugeniusz Kłopotek z PSL, który mówił wczoraj, że Platforma powinna się pozbyć nie tylko ministra Rostowskiego, ale i premiera Donalda Tuska. - Trzeba więcej rozmawiać z ludźmi, słuchać, co mają do powiedzenia - wyjaśniał Kłopotek, tłumacząc, skąd mu przyszły do głowy takie antykoalicyjne odzywki.

Wsłuchiwanie się w głos ludu to uniwersalna metoda rządzenia, chętnie stosowana i przez demokratów, i przez tyranów. Do niezwykłej biegłości w dziedzinie wsłuchiwania się w głos ludu doszli zwłaszcza niebywale popularni ostatnio w Polsce monarchowie z Anglii, których dynastia utrzymuje się na tronie od 300 lat.

Z mojego prywatnego wsłuchiwania się w głos ludu wynika zaś, że Polacy w ostatnich dniach wręcz popadli w histerię związaną z narodzinami angielskiego następcy tronu. Nikomu w naszym republikańskim kraju nie przeszkadza, że to monarcha, a my przecież "nigdy z królami nie będziem w aliansie". Nikomu nie wadzi, że to monarcha obcy, z naszymi Piastami nic wspólnego nie ma, a z Jagiellonami łączy go zaledwie jakieś promilowe powinowactwo. Nikt nawet nie bąknie, że to przecież właściwie Niemiec i schizmatyk. Ludzie, i to nie tylko kobiety, wręcz oszaleli na punkcie księcia, księżnej i ich kilkudniowego dzieciaczka.

Telewizje przerywały program, żeby pokazać transmisję bezpośrednią, w gazetach pełno zdjęć i artykułów, w internecie mnożą się rozważania na temat sposobu, w jaki książę William usadził w foteliku swojego dwudniowego potomka.

Mnie też zresztą wzięło. - To już na drugi dzień po porodzie wygonili księżnę do domu?! - powiedziałem ze zgrozą do żony.- Nie wygonili, tylko sama na pewno nie chciała siedzieć w szpitalu - odrzekła żona. - Ale że dwudniowe dziecko wynieśli na pole z gołą głową, bez żadnej czapeczki?! - zdziwiła się żona fachowo.

Przyznam się ze wstydem, że rozważanie takich problemów wydaje mi się o wiele przyjemniejsze, a kto wie, czy nie ważniejsze, niż dywagacje na temat tego, co powiedział Tusk, Gowin lub Kaczyński.

Bo kwestię braku czapeczki na głowie królewicza można interpretować na różne sposoby. Może nie włożyli mu czapki dlatego, że było wystarczająco ciepło? Może młodym rodzicom brak doświadczenia i niepotrzebnie ryzykują przeziębieniem dzieciaka? A może to znak, że choć chłoptaś jest "w czepku urodzony", to pod kloszem trzymany nie będzie? - zgodnie z anglosaskimi normami wychowania surowego, w duchu szacunku dla dyscypliny i pracy?

O ileż rozważania tego typu bliższe są prawdziwym problemom człowieka niż polityczne gierki w Warszawie, która często wydaje się bardziej odległa niż Londyn.

Powiedziałbym, że wręcz trzeba uważać, żeby podczas tego sezonu ogórkowego nie stoczyć się w odmęty monarchizmu. Bo wyobraźmy sobie, że mamy w Polsce taką instytucję jak Korona Brytyjska. Z kosztami, które się z tym wiążą, ale też z zaletami, takimi jak trwałość, niezłomność, wierność zasadom. Trudno powiedzieć, jaka byłaby ta Korona Polska, ale może trochę inna niż Rzeczpospolita, którą dobrze znamy i której czasem mamy serdecznie dość. Na przykład wtedy gdy minister finansów myli się w rachubach na grube miliardy albo gdy opozycyjny poseł wzywa do zamiany siekierki na kijek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska