Czy Polsce grozi blackout? Zapytaliśmy ekspertów

O problemach sądeckiej gminy uzdrowiskowej z realizacją najważniejszej inwestycji drogowej pisaliśmy kilkakrotnie na łamach "Gazety Krakowskiej". Kilka miesięcy temu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła decyzję wydaną rok wcześniej przez swojego regionalnego odpowiednika i dającą zielone światło budowie obwodnicy. Czy realizacja tego przedsięwzięcia ma w końcu szansę na pozytywny finał?
Sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia
Jan Golba, burmistrz Muszyny wyjaśnia nam dzisiaj, że nad wydaniem kolejnej decyzji środowiskowej znowu debatuje RDOŚ czyli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie.
- Sprawa trafiła znowu do punktu wyjścia czyli instytucji, która wydała już raz wydała swoją opinię dla inwestycji. Otrzymałem pozytywne sygnały, ale na ostateczna decyzja wciąż nie zapadła. Tematu jednak nie odpuścimy tym bardziej, że mamy już projekt techniczny - zapowiada.
Co stanęło na drodze obwodnicy?
Burmistrz nie ukrywa, że cała sprawa budzi jego zdumienie i rozczarowanie. Licząca osiem kilometrów droga to ważne przedsięwzięciu z punktu widzenia rozwoju turystyki i to nie tylko krajowej. Uzdrowisko miało zagwarantowane na ten cel środki unijne w wysokości 65 mln zł, niestety z powodu opóźnień w realizacji zadania trafiły one do Tuchowa. Gmina została z niczym i ponownie będzie musiała ubiegać się o fundusze, tym razem jednak mowa o kwocie ponad 80 mln zł.
- A wszystko to przed odwołania kilku mieszkańców ul. Ogrodowej oraz wywody odnośnie ochrony zwierząt - mówi Golba.
O jakich zwierzętach mowa? Okazuje się, że podobno na tej trasie pojawia się nietoperz podkowiec, zaś obwodnica może wpływać na jego migrację. Burmistrz uważa, że to kompletny absurd, ponieważ droga asfaltowa istnieje już w tym miejscu, a zatem obwodnica raczej nie wpłynie negatywnie na bytowanie podkowców. Także argumenty odnośnie ochrony wilków wydają się burmistrzowi nietrafione.
- GDOŚ zwrócił uwagę, że 2016 roku na starej drodze doszło do potrącenia wilka, dlatego powinna zostać przeprowadzona prognoza oddziaływania na środowisko. W Powroźniku mieliśmy np. trzy śmiertelne wypadki z udziałem ludzi, ale jakoś nikt robi żadnych prognoz - podnosi.
Ostatnim gatunkiem zawartym uchyleniu decyzji jest ryba głowacica, bytująca w Popradzie. Gmina jednak nie planuje żadnych prac na tej rzece.
- Sądeckie królowe Instagrama. Są młode i robią karierę
- Top krótkich wyjazdów godzinę od Nowego Sącza
- Czy prace na stadionie Sandecji są prowadzone bez pozwolenia? Nadzór bada sprawę
- Michał Szczygieł o tym, co wyzwala w nim adrenalinę
- W lasach Beskidu Wyspowego pojawiają się pierwsze grzyby
- 10 miejsc idealnych na upalny dzień. To nie tylko baseny i kąpieliska