Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Narodowe w Krakowie restauruje obraz-legendę, który wędrował z Armią Andersa

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Do pracowni konserwatorskiej Muzeum Narodowego w Krakowie trafił obraz Piotra Sawickiego, przedstawiający Matkę Boską Ostrobramską - dzieło-legenda, które powstało w 1941 roku i potem, do końca wojny, wędrowało z Armią Andersa.

Obraz został namalowany z okazji oficjalnej wizyty Sikorskiego w Moskwie, pod koniec 1941 roku, kiedy to generał miał ostatecznie potwierdzić, że polscy więźniowie opuszczą łagry. Jednak, jak tłumaczy syn artysty, za powstaniem dzieła stał i drugi powód. - Był to rodzaj dziękczynienia dla Matki Boskiej, dzięki której żołnierze nie tylko przeżyli, ale również wyszli z niewoli i mogli nadal walczyć o Polskę - mówi Sawicki.

Wymalowane na płótnie dzieło jest kopią obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, przedstawiającego Maryję ze skrzyżowanymi dłońmi w aureoli z gwiazd. W pierwotnej wersji obraz miał koszulkę, prawdopodobnie wykonaną z aluminium lub masy papierowej. Wizerunek został oprawiony w rzeźbioną ramę, na której znajdują się godła Polski i napisy „Matko Ratuj” oraz „Bóg” i „Ojczyzna”. W pierwszych latach po powstaniu obraz wędrował wraz z żołnierzami Drugiego Korpusu Polskiego, a po zakończeniu wojny w 1946 roku poddano go renowacji w jednej z włoskich pracowni, gdzie został przemalowany. Następnie dzieło wywieziono do Rodezji, a w 1970 roku przekazano do Instytutu Polskiego i Muzeum im. Generała Sikorskiego w Londynie. Od tego czasu było eksponowany w kościele tamtejszej parafii polskiej.

To właśnie Instytut Polski zlecił konserwację dzieła krakowskiemu muzeum. - Obraz jest spękany, ale warstwy malarskiej jest dużo, co daje nadzieję, że uda się przywrócić jego pierwotny wygląd - mówi Janusz Czop, kierownik pracowni konserwatorskiej MNK. - Pracę zaczynamy od przeprowadzenia badań: prześwietlamy dzieło m.in. promieniami UV i roentgena, oglądamy je pod mikroskopem. Potem, mikroodrywkami, będziemy powoli odnajdywać oryginał, który znajduje się pod spodem. To wielka zagadka, ale i wielkie wyzwanie: pamiętajmy o tym, że obraz malowany w warunkach wojennych, powstał w warunkach i z materiałów nie najwyższej jakości. Sporą pomocą dla konserwatorów są szkice wykonane przez Sawickiego oraz archiwalne zdjęcia dzieła.

- Mamy do czynienia z pracą, która ma wymiar przede wszystkim pamiątkowy, jest ikoną dla tych osób, które razem z nią przeżywały historię II wojny światowej - tłumaczy dyrektor muzeum, Andrzej Betlej. - To obraz o wyjątkowym ładunku emocjonalnym i myślę, że jako taki powinien być eksponowany. W Muzeum Narodowym w Krakowie Madonnę będzie można oglądać prawdopodobnie w maju przyszłego roku (wtedy przypada 55. rocznica bitwy pod Monte Cassino). Ekspozycja nie będzie ograniczać się do samego dzieła. - Mamy mundur Piotra Sawickiego, kustosze przygotują też inne obiekty związane z Armią Andersa - mówi Czop. Następnie obraz wróci do Londynu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Muzeum Narodowe w Krakowie restauruje obraz-legendę, który wędrował z Armią Andersa - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska