Czytaj także:
Choć w większości punktów kolejek jeszcze nie ma, to osoby, które zostawiły zakupy na październik, mogą sporo stracić. Zapowiadana jest bowiem podwyżka cen węgla.
- Przyjechałem do Zakopanego specjalnie, by zamówić węgiel. Bałem się, że na składach są już, podobnie jak w zeszłym roku, wielotygodniowe kolejki - mówi Marian Budz z Murzasichla. - Na miejscu okazało się jednak, że moje obawy były przedwczesne, bo węgiel i koks można kupić niemal od ręki. Z drugiej strony pośpiech jednak się opłacił, bo pani w kasie powiedziała mi, że za kilka dni ceny mają sporo podskoczyć - mówi.
- Rzeczywiście, wielkich kolejek jeszcze u nas nie ma, ale niektórzy klienci prosili, by zapisać dla nich kilka ton na połowę października - mówi Stanisław Stachoń ze składu opałowego w Poroninie. - Wszystko dlatego, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile będzie kosztować węgiel, który przyjedzie w kolejnych dostawach. Według informacji, jakie dostajemy z kopalni, ma on sporo podrożeć.
Jednak w niektórych składach, m.in. w Krościenku i Rabce-Zdroju węgla brakuje, szczególnie tego drogiego, tzw. kostki. - U nas został tylko drobny orzech - mówią w rabczańskim składzie Andrex. - Z dobrym węglem, tym grubym, jest problem, bo co transport, to znika od ręki.
Taka sama sytuacja jest u Jana Gargasa w Rabce. - U nas także węgiel schodzi na bieżąco, ale żadnych kolejek nie ma - mówi właściciel składu. - Za to trzeba czekać w kopalni, nawet przez całą dobę. Ta sytuacja może jednak się szybko zmienić.
Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
