Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nice 1. Liga Żużlowa. Marcin Jędrzejewski (Arge Speedway Wanda Kraków): Trzeba wyciągnąć wnioski i jeździć lepiej

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Marcin Jędrzejewski
Marcin Jędrzejewski Artur Bogacki
Żużlowiec I-ligowe Arge Speedway Wandy Kraków ocenia początek nowego sezonu.

W 2. kolejce Nice 1. Ligi Żużlowej wysoko (30:60) przegraliście w Krakowie z Orłem Łódź. Jak ocenić ten mecz?
Myślę, że wynik mówi wszystko, co mamy teraz do powiedzenia w lidze. Drużyna z Łodzi wygrała zdecydowanie. I tyle. Co do mojego występu (7 pkt w 6 biegach - przyp.), to nie jestem zadowolony. Pojechałem praktycznie "nic". Chcę zrobić wszystko, żeby było lepiej. Na razie wygląda to nieciekawie.

Drużynom bardzo rzadko się zdarza tak wysoka porażka na swoim torze. Czego zabrakło w tym spotkaniu, żeby wynik był choć trochę lepszy?
Kilku elementów. Widać było, że głównie startów. A jeśli mieliśmy dobry moment startowy, to czegoś brakowało nam na dojeździe do pierwszego łuku. Gdy to się udawało, to nie było czegoś innego. I tak cały czas.

W tym spotkaniu wystąpiliście bez dwóch ważnych zawodników: kontuzjowanego Ernesta Kozy i pauzującego za czerwoną kartkę w poprzedniej kolejce Clausa Vissinga. Z nimi w składzie można byłoby się pokusić o nawiązanie walki z Orłem, czy rywal po prostu był za mocny?
Teraz to można już tylko gdybać. Przegraliśmy - i tyle. Nie ma co się tym zajmować. Trzeba po prostu wyciągnąć wnioski z tej sytuacji, ocenić, co było nie tak i jechać dalej. Walczyć i w końcu zacząć wygrywać.

GALERIA ZDJĘĆ KIBICÓW Z MECZU ARGE SPEEDWAY WANDA KRAKÓW - ORZEŁ ŁÓDŹ

Pan jest nowy w drużynie. Chyba nie tak wyobrażał Pan sobie przywitanie się z krakowskimi kibicami.
Na pewno nie. Szkoda tego meczu. Naprawdę robiliśmy, co mogliśmy, dawaliśmy z siebie wszystko. Po prostu nie wyszło. Tak jak mówiłem, trzeba robić wszystko, żeby takie spotkanie już się nie powtórzyło.

Dlaczego zdecydował się Pan na przeprowadzkę z klubu z Bydgoszczy do Krakowa. Można się było spodziewać, że ta drużyna raczej będzie walczyć tylko o utrzymanie, a nie o wyższe cele.
Tak wybrałem. Jestem zadowolony, warunki mam dobre. Atmosfera w drużynie też jest dobra, teraz tylko musi się to przełożyć na wynik i będzie fajnie.

Patrząc na dotychczasowe rezultaty, to może was czekać do końca trudna walka o utrzymanie.
Jeszcze nie wiadomo, jak będzie, przecież to był dopiero nasz drugi mecz. To początek sezonu, trochę tych kolejek jeszcze zostało. Dlatego trzeba jak najszybciej wyeliminować to, co było złe w tych dwóch spotkaniach i zacząć dobrze jechać.

Czego się Pana spodziewa po swoich występach?
Chcę uzyskiwać dwucyfrowe wyniki. A jak będzie, to zobaczymy. W sprzęt zainwestowałem bardzo dużo pieniędzy, czekam na efekty. Mam dwa kompletne motocykle i jeden nowy silnik. W zeszłym roku to wystarczało. Teraz szukamy, żeby wszystko było dobrze.

Po treningach i rozmowach z kolegami z drużyny widać, że potencjał w zespole i może on jeździć lepiej?
Potencjał jest, musimy zaliczyć więcej treningów na twardym torze, wygrywać starty. Jeśli to opanujemy, to będzie dobrze.

Kto, według Pana, jest faworytem pierwszej ligi?
Ja się nigdy nie bawię w takie typowania. Dla mnie faworytem jest każdy. W sporcie różnie bywa, zdarzało się, że taki zespół spadał z ligi.

A dla Arge Speedway Wandy jaki wynik na koniec sezonu będzie można uznać za sukces?
Na pewno trzeba uniknąć miejsca spadkowego. Każda pozycja powyżej tego będzie dobrym osiągnięciem.

Rozmawiał Artur Bogacki

Menedżer Arge Speedway Wandy Paweł Piskorz o meczu z Orłem Łódź

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska