Mieszkańcy chrzanowskiego sołectwa mają dość strzałów i drgań, dochodzących kilka razy w roku
z pobliskiego zakładu wapienniczego.
W niektórych częściach wsi domy - jak twierdzą mieszkańcy - popękały z tego powodu. Dziwne, przenikliwe sygnały z kopalni też są uciążliwe. Zwłaszcza nocną porą. W Płazie mało kogo zachwyca więc perspektywa rozbudowy kopalni, której właściciel - spółka Giga - zaplanował dodatkowe uruchomienie zakładu kruszyw płukanych.
Prezes spółki Ziemowit Gajda podkreśla, że nowa inwestycja to 52 nowe miejsca pracy. Mieszkańców to jednak nie przekonuje.
- Jaką mamy pewność, że te pół setki pracowników to będą właśnie osoby z Płazy i okolic? I skąd wiadomo, że nowa inwestycja nie będzie równie uciążliwa, jak ta już istniejąca? - pytają.
Giga chce odzyskiwać kruszywa metodą wypłukiwania.
Według raportu sporządzonego dla inwestycji, zarówno na etapie budowy nowej instalacji, jak i po jej uruchomieniu - nie przewidziano ani zwiększenia emisji zanieczyszczeń powietrza, ani zwiększenia natężenia hałasu, ani tym bardziej jakiegokolwiek szkodliwego wpływu na zdrowie najbliższych sąsiadów zakładu.
- To nie będzie kopalnia i tu nie będzie eksploatacji, gdzie wrzuca się do zasobnika trzy- czterotonowe kawałki i jest huk. Tu będzie wrzucane kruszywo o wielkości do 31 mm, w dodatku ciągle wilgotne - tłumaczy przebieg procesu technologicznego prezes Gajda.
Mimo jego zapewnień, że nic pylić nie będzie i że hałas monitoruje na bieżąco Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - mieszkańcy sołectwa nie wierzą w szczerość jego zapewnień.
- Z czego wynikały ostatnie zakłócenia pory nocnej w naszym sołectwie? - dopytuje się
o pochodzenie strzałów i dziwnych odgłosów sołtys Leszek Kowalski. On też nie kryje rezerwy wobec nowej inwestycji.
Szef Gigi przyznaje, że do WIOŚ dotarła oficjalna skarga na zbyt głośny zdaniem mieszkańców dźwięk sygnalizatora ładowarki z uruchomionym wstecznym biegiem. Ostrzega on, że kierowca
ma ograniczone pole widzenia. Sygnał przyciszono, choć zdaniem specjalistów kontrolujących pracę maszyn - i tak jest on zbyt cichy.
Odgłosy strzałów też powinny niedługo ucichnąć, bo mają się tym zająć prawdziwi fachowcy, którzy ostatnio zsynchronizowali już nawet moment wybuchu z tokowaniem bażantów.
- Huk kruszarki jest okropny. A pan chce to jeszcze nocą robić? - niepokoi się Marek Oleszycki
z rady sołeckiej.
- Kruszarka nie będzie pracowała w nocy - zapewnia Gajda. Zwraca uwagę, że trudno narzekać na uciążliwości związane z inwestycją, której nie ma.
Jak widać mieszkańcy wolą chuchać na zimne...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?