Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie podobają im się plany rozwoju kopalni

Anna Mazurek, Płaza
Mieszkańcy szczegółowo przyjrzeli się planom rozbudowy zakładu i przewidywanym jego wpływom na środowisko
Mieszkańcy szczegółowo przyjrzeli się planom rozbudowy zakładu i przewidywanym jego wpływom na środowisko Anna Mazurek
Mieszkańcy protestują: zakład jest uciążliwy. Właściciel mówi: będą 52 nowe miejsca pracy.

Mieszkańcy chrzanowskiego sołectwa mają dość strzałów i drgań, dochodzących kilka razy w roku
z pobliskiego zakładu wapienniczego.

W niektórych częściach wsi domy - jak twierdzą mieszkańcy - popękały z tego powodu. Dziwne, przenikliwe sygnały z kopalni też są uciążliwe. Zwłaszcza nocną porą. W Płazie mało kogo zachwyca więc perspektywa rozbudowy kopalni, której właściciel - spółka Giga - zaplanował dodatkowe uruchomienie zakładu kruszyw płukanych.

Prezes spółki Ziemowit Gajda podkreśla, że nowa inwestycja to 52 nowe miejsca pracy. Mieszkańców to jednak nie przekonuje.

- Jaką mamy pewność, że te pół setki pracowników to będą właśnie osoby z Płazy i okolic? I skąd wiadomo, że nowa inwestycja nie będzie równie uciążliwa, jak ta już istniejąca? - pytają.
Giga chce odzyskiwać kruszywa metodą wypłukiwania.

Według raportu sporządzonego dla inwestycji, zarówno na etapie budowy nowej instalacji, jak i po jej uruchomieniu - nie przewidziano ani zwiększenia emisji zanieczyszczeń powietrza, ani zwiększenia natężenia hałasu, ani tym bardziej jakiegokolwiek szkodliwego wpływu na zdrowie najbliższych sąsiadów zakładu.

- To nie będzie kopalnia i tu nie będzie eksploatacji, gdzie wrzuca się do zasobnika trzy- czterotonowe kawałki i jest huk. Tu będzie wrzucane kruszywo o wielkości do 31 mm, w dodatku ciągle wilgotne - tłumaczy przebieg procesu technologicznego prezes Gajda.

Mimo jego zapewnień, że nic pylić nie będzie i że hałas monitoruje na bieżąco Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - mieszkańcy sołectwa nie wierzą w szczerość jego zapewnień.

- Z czego wynikały ostatnie zakłócenia pory nocnej w naszym sołectwie? - dopytuje się
o pochodzenie strzałów i dziwnych odgłosów sołtys Leszek Kowalski. On też nie kryje rezerwy wobec nowej inwestycji.

Szef Gigi przyznaje, że do WIOŚ dotarła oficjalna skarga na zbyt głośny zdaniem mieszkańców dźwięk sygnalizatora ładowarki z uruchomionym wstecznym biegiem. Ostrzega on, że kierowca
ma ograniczone pole widzenia. Sygnał przyciszono, choć zdaniem specjalistów kontrolujących pracę maszyn - i tak jest on zbyt cichy.

Odgłosy strzałów też powinny niedługo ucichnąć, bo mają się tym zająć prawdziwi fachowcy, którzy ostatnio zsynchronizowali już nawet moment wybuchu z tokowaniem bażantów.

- Huk kruszarki jest okropny. A pan chce to jeszcze nocą robić? - niepokoi się Marek Oleszycki
z rady sołeckiej.

- Kruszarka nie będzie pracowała w nocy - zapewnia Gajda. Zwraca uwagę, że trudno narzekać na uciążliwości związane z inwestycją, której nie ma.

Jak widać mieszkańcy wolą chuchać na zimne...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska