- Bardzo się cieszę, że dzięki interwencji "Gazety Krakowskiej" udało się popchnąć naszą sprawę do przodu - mówi Antoni Bychawski, niewidomy z Nowego Sącza. - Radni w końcu obiecali nam zmienić przepis, który utrudniał nam życie.
W marcu zgłosili się do nas Bogdan Mordarski oraz fundacja "Pomagam Niewidomym" z prośbą o interwencję w sprawie miejscowych przepisów o uprawnieniach do ulg w przejazdach komunikacją miejską.
Do tej pory osoby niewidzące musiały należeć do Polskiego Związku Niewidomych, żeby mieć prawo do korzystania z darmowych biletów na autobus. Niezrzeszeni nie mieli takiego prawa.
Po naszym artykule sprawą zainteresował się radny Tadeusz Gajdosz. Kilka dni temu spotkał się z przedstawicielami Polskiego Związku Niewidomych w Nowym Sączu, żeby uzgodnić zmiany w przepisach.
- Doszliśmy do porozumienia i po wakacjach będziemy głosować nad zmianą. Do darmowych przejazdów uprawniała będzie teraz legitymacja inwalidzka. Koniec z przymuszaniem ludzi do zrzeszania się - mówi Tadeusz Gajdosz. Zapewniając, że podobnego zdania są i inni radni miejscy.
Władysław Lorek, niewidomy masażysta, którego usługi cieszą się dużą popularnością w Nowym Sączu, jest bardzo zadowolony z tego rozwiązania i liczy, że pomożemy mu dopilnować radnych.
Do tej pory jak za komuny
Bychawski 10 lat temu stracił wzrok w wypadku. Wcześniej mieszkał w Lublinie, od pięciu lat jest mieszkańcem Nowego Sącza. Zdążył już dobrze poznać miasto i chociaż chodzi z białą laską, nie ma większych trudności z poruszaniem się. Drażnią go jedynie niektóre z lokalnych przepisów utrudniające i tak już trudne życie niewidomych.
- Byłem zdziwiony, gdy okazało się, że zmuszają mnie, bym zapisał się do Związku Niewidomych - mówi Bychawski. W innych miastach w Polsce wystarczy w autobusie pokazać legitymację inwalidzką.Przynależność do związku to wydatek 48 zł rocznie.
- To może niewielka kwota, ale dlaczego ktoś zmusza mnie, żebym udowadniał swoje kalectwo legitymacją związkową? Zupełnie jak za komuny - oburza się pan Antoni.
Zmiany tuż po wakacjach
Zgodnie z uchwałą o uprawnieniach do ulg i bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji miejskiej z października 2012 roku za darmo jeździć mogą ociemniali i niewidomi oraz ich przewodnicy na podstawie imiennego biletu elektronicznego wydanego w oparciu o ważną legitymację PZN.Radny Tadeusz Gajdosz przygotowuje zmianę tego zapisu.
- Jestem przekonany, że wszyscy mnie poprą - uważa. Wcześniej ten sam problem w mieście mieliśmy z honorowymi dawcami krwi. I udało się nam to zmienić -przypomina.
Nie tylko związkowcy mogą jeździć za darmo

Niewidomy Antoni Bychawski musi należeć do związku, żeby korzystać z ulg. Dzięki "Gazecie Krakowskiej" to się ma zmienić.
Niewidomi nie będą musieli się zrzeszać, żeby dostać gratisowy bilet na przejazd miejskim autobusem.
Radni zmienią zły przepis.