FLESZ - Rynek pracy odporny na pandemię

A-ha to synth-popowe trio, które stworzyło jeden z najpopularniejszych utworów w historii muzyki rozrywkowej. Piosenka "Take On Me" porywa do tańca od 35 lat, a animowany teledysk autorstwa Steve’a Barrona zna niemal każdy (6 nagród MTV Video Awards!). Trzech przyjaciół z Norwegii spełniło swoje marzenie - i zostało gwiazdami popu. Ale czy tak wyobrażali sobie swoją karierę? Po krótkiej przerwie i pożegnalnych koncertach wrócili na scenę - razem, a jednak osobno. Co to oznacza? “Ta samotność w grupie - przy jednoczesnym umiłowaniu muzyki - jest fascynująca. I mam nadzieję, że film będzie w stanie przybliżyć ten paradoks widzom" - tłumaczy Thomas Robsahm, jeden z twórców dokumentu.
Twórcy prezentowanego premierowo na Tribeca Film Festival dokumentu "A-ha" podążali za muzykami cztery lata, próbując m.in. dociec, co stało się z więzami, jakie niegdyś łączyły Påla Waaktaar-Savoy (gitara), Magne Furuholmena (instrumenty klawiszowe) i Mortena Harketa (wokal). Towarzyszyli im podczas trasy koncertowej, przeprowadzili rozmowy z członkami zespołu, przyjaciółmi i ekipą, które zostały uzupełnione materiałami archiwalnymi - wywiadami i nagraniami zza kulis. A-ha to opowieść o wielkich ambicjach, niezwykłej determinacji i przyjaźni, rozgrywająca się przy charakterystycznych dźwiękach syntezatorów.
Po pokazie wieczór będzie można kontynuować w klubie Betel (Plac Szczepański 3), gdzie rozbrzmiewać będą piosenki z lat 80, w tym niezapomniane przeboje grupy A-ha.
Bilety: 24 zł (normalny), 17 zł (ulgowy) i 16 zł (klubowy).