Jeszcze w maju urzędnicy z nowotarskiego magistratu twierdzili, że lokalizacje budynku na terenie zielonym oprotestowują pojedyncze jednostki. A cała sprawa jest sztucznie rozdmuchiwana. Okazało się jednak, że opór jest i to wcale nie taki mały. Pod petycją przeciwko budowie biblioteki na skwerze podpisało się 800 osób.
- Mieszkańcy owszem, chcą biblioteki. Uważają, że jest potrzebna. Zdecydowanie sprzeciwiają się jednak lokalizacji budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej na skwerze przy al. Kopernika - mówi Jan Sięka, jeden z mieszkańców, który również jest przeciw. Skwer bowiem to teren zielony, z alejkami, drzewami i ławeczkami - pośród bloków. Jest to więc miejsce odpoczynku wielu nowotarżan. Teren należy częściowo do miasta, a częściowo do Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Pomysł wybudowania nowej biblioteki pojawił się już w 2016 roku. W 2019 radni przegłosowali, że będzie ona na skwerze przy Al. Kopernika. Wtedy jednak nikt nie zgłosił uwag. Wojna wybuchła dopiero w tym roku – gdy miasto chciało ogłosić konkurs na koncepcję nowego budynku.
Stowarzyszenie mieszkańców „Nowy zielony Targ" – powołane specjalnie do walki o obronę skweru – przygotowało petycję przeciwko budowie biblioteki przy Al. Kopernika. Podpisało się pod nim 800 osób – co jak na Nowy Targ jest znaczącą liczbą.
- Petycję podpisały w 80 proc. osoby starsze, które w tym miejscu odpoczywają. Maja swój zielony azyl - podnosi Stanisław Kułach, jeden z mieszkańców, który angażował się w zbieranie podpisów. - To wytrąca argument burmistrzowi, który cały czas twierdzi, że nowa biblioteka ma być dla starszych osób - dodaje.
Mimo zaskoczeniu mieszkańców, ich petycja została przez radnych odrzucona. Ci uznali ją za… przedwczesną. Jak argumentowali, dotyczy ona hipotetycznej, a nie rzeczywistej sytuacji – decyzja w sprawie budowy biblioteki wciąż nie jest jeszcze podjęta.
- To teraz jest czas na nasz sprzeciw. Bo jak powstanie projekt, koncepcja to zostaniemy uciszeni argumentem, że koszty zostały już poniesione. Wtedy nie będzie mowy o zmianie miejsca. To nie w porządku, że się odrzuca głos mieszkańców na etapie kiedy mają prawo się wypowiedzieć. To dla mnie potwierdzenie, że lokalizacja budynku jest już potwierdzona w głowach urzędników - mówi Jan Sięka.
Opór mieszkańców – choć petycja została odrzucona, jednak przyniósł mały efekt. Na ostatniej komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju padła propozycja, by urzędnicy przygotowali listę miejskich budynków i działek powyżej 500 metrów, którymi miasto dysponuje, bo być może tam będzie można zlokalizować bibliotekę publiczną. To oznacza poszukiwanie nowej, mniej kontrowersyjnej lokalizacji .
- Ostateczny głos mają radni i wierzę, że uda się znaleźć jak najlepsze miejsce, bo to inwestycja na kilkadziesiąt lat. I szkoda by było budować budynek, który będzie solą w oku. Budujmy, ale w porozumieniu. - podsumowuje Jan Sięka.
-Nie ma mowy jeszcze o budowie. Jesteśmy dopiero na samym początku tej drogi. Teraz ma zostać rozpisany konkurs na projekt budynku, a potem zostanie to pokazane do publicznej dyskusji. czas realizacji inwestycji to około 5 lat – uspokajał naczelnik Wydziału Rozwoju i Urbanistyki UM Wojciech Watycha.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
