Nowa koncepcja nowotarskiego Rynku wiąże się z ograniczeniem na nim miejsc parkingowych. Będzie tylko kilkadziesiąt stanowisk postojowych. Z płyty Rynku znikną dwa duże działajace tam do tej pory parkingi.
Tym samym w centrum miasta nie tylko mieszkańcy chcący załatwić swoje sprawy na przykład w urzędzie miasta, ale choćby turyści, którzy przyjechali na tradycyjne lody, nie będą mieli gdzie zaparkować.
Rozwiązaniem tego problemu ma być budowa wielopoziomowego parkingu przy lodowisku. Miasto dało teren i liczyło, że jakaś firma zgodzi się wyłożyć pieniądze na budowę obiektu w zamian za użytkowanie parkingu przez kilkadziesiąt lat. Niestety, nie znalazł się żaden inwestor.
- Firmy, z którymi rozmawialiśmy o budowie parkingu w tym miejscu, chciały ziemię na własność - wyjaśnia Marek Fryźlewicz, burmistrz miasta Nowy Targ. - Nie mogliśmy się jednak na to zgodzić.
Wobec braku zainteresowania prywatnych przedsiębiorców, radni miejscy na ostaniej sesji rady miasta postanowili, że miasto z własnego budżetu sfinalizuje budowę niezbędnych miejsc dla samochodów. Rada miasta przenaczyła na rozpoczęcie tej inwestycji 500 tysięcy złotych.
- Przy lodowisku powstanie parking z kilkoma poziomami na dwiście sześć aut - zaznacza Fryźlewicz.
Miałby on być gotowy przed rozpoczęciem prac przy rewitalizacji Rynku. Przetarg na wykonawcę inwestycji ma być ogłoszony w sierpniu.
To nie koniec planów magistratu w sprawie nowych miejsc postojowych.
- Trwają rozmowy z właścicielami gruntów przy ulicy Kościuszki - mówi burmistrz. - Tam mógłby powtać parking o dwóch poziomach.
W sumie w Nowym Targu może przybyć około czterystu miejsc do parkowania.
- Jeśli nie przybędzie parkingów, to może się tak stać, że centrum miasta zacznie powoli umierać - stwierdza Jarosław, mieszkaniec Kowańca. - Po co i komu byłby wtedy potrzebny nowy Rynek?
