https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Urzędnicy znaleźli rurę, z której wyciekała dziwna substancja. Ktoś opróżniał sobie szambo?

Aurelia Lupa
UM i MZWiK Nowy Targ
Interwencja w sprawie rury, z której wypływa cuchnącą ciecz. Okazało się, że na skarpę nad potokiem Biały Dunajec w Nowym Targu wylewana jest dziwna substancja, która śmierdzi. Pochodzi ona z pobliskiego ośrodka rekreacyjno-wypoczynkowego. Nie było to pierwsze tego typu zdarzenie związane z tym ośrodkiem. O zdarzeniu została poinformowana prokuratura.

Chodzi o ośrodek, który usytuowany jest na skarpie rzeki Biały Dunajec. Swego czasu miasto sprzedało go osobie prywatnej. Ówczesne władze Nowego Targu w umowie notarialnej umieściły klauzulę nakładającą na nabywcę obowiązek uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w tych obiektach.

Ośrodek, który sąsiaduje z rezerwatem Bór na Czerwonem w Nowym Targu, znalazł się pod lupą urzędników z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska już kilka lat temu. Wtedy interweniowano po licznych zgłoszeniach okolicznych mieszkańców i turystów dotyczących dziwnego zapachu z okolic rezerwatu. Wówczas włodarze miasta zlecili wnikliwą kontrolę. Roślinność na tym odcinku skarpy, bardzo bujna, była nawożona przez związki azotu i fosforu, charakterystyczne dla fekaliów. Za posesją ośrodka w roślinności ukryta była gruba gumowa rura. To tamtędy wypływały ekskrementy. W kwietniu 2021 roku, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie zdecydował o cofnięciu pozwolenia wodno-prawnego na wprowadzanie oczyszczonych ścieków z oczyszczalni do potoku, który wpływa do Białego Dunajca.

Nakaz rozbiórki nieszczelnej oczyszczalni wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Nowym Targu. Wtedy właściciel obiektu wrócił do poprzedniej formy gospodarowania ściekami, czyli gromadzenia ich w zbiorniku i wywożenia wozami asenizacyjnymi do oczyszczalni ścieków.

Teraz znów pojawiło się zgłoszenie, że coś śmierdzi nad Białym Dunajcem. Zaalarmowany został wydział ochrony środowiska urzędu miasta. Obecna kontrola ujawniła ukrytą rurę, z której wyciekała dziwna substancja na skarpę. Na miejsce wezwano policję oraz przedstawicieli wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. O zdarzeniu poinformowana została też prokuratura. Kontrolujący pobrali próbki wyciekającej cieczy. Ze wstępnych analiz okazuje się, że to substancje ropopochodne wymieszane z szambem. Rura została zatkana przez strażaków, a właściciel ośrodka został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska