Kredyt za kredytem. Zakopane się zadłuża
Pierwszy kredyt na 18 mln zł miasto musiało zaciągnąć w maju. Była to jedna z pierwszych decyzji nowego burmistrza Zakopanego Łukasza Filipowicza. Drugi kredyt – również na 18 mln zł – przypadł na wrzesień. W ostatni czwartek rada miasta wyraziła zgodę na zaciągnięcie zobowiązania. To jednak nie wszystko. Burmistrz poinformował, że w przyszłym roku miasto znów będzie musiało zaciągnąć kredyt na minimum 40 mln zł.
- To efekt fałszywych założeń, na podstawie których moi poprzednicy zbudowali tegoroczny budżet miasta. Już w 2023 r. miasto nie zrealizowało dochodów na kilkadziesiąt milionów zł i na tej podstawie zbudowany został budżet na 2024 r. To wszystko powoduje, że wpadamy w spiralę zadłużenia – mówił w czasie sesji Filipowicz. - Już w tym roku wzięliśmy kolejny kredyt na 18 mln zł, bo nie dało się zrealizować założonego budżetu. Teraz kolejne zadłużanie na 18 mln zł. W przyszłym roku będzie minimum 40 mln zł, jeżeli okroimy inwestycje, a jeżeli nie, to będzie to 96 mln zł kredytu. Gmina tego nie udźwignie. Sama obsługa zadłużenia przy tak potężnych kredytach będzie również kosztowała. Na ten moment to 6 mln zł – mówi Filipowicz.
Zakopane zrezygnuje z inwestycji?
W rozmowie z „Gazetą Krakowską” burmistrz wyjaśnia, że pieniędzy brakuje na bieżące funkcjonowanie miasta i realizowanie zaplanowanych inwestycji.
– Mamy mnóstwo rozpoczętych inwestycji, wiele z nich nie ma w ogóle dofinansowania zewnętrznego, wszystko do pokrycia ze środków gminy. Jak chociażby stadion przy ul. Orkana za 27 mln zł – mówi Filipowicz.
I dodaje, że kolejną taką inwestycją jest rozbudowa oczyszczalni ścieków, szacowana na 160 mln zł. – Na to też nie ma pomysłu, nie ma pieniędzy, a zostało wpisane do tzw. wieloletniej prognozy finansowej miasta. Jeżeli byśmy chcieli realizować inwestycje z WPF, wówczas musielibyśmy zaciągnąć za rok nie 40, a 96 mln zł kredytu. Byłoby to jednak samobójstwo dla naszego miasta – mówi burmistrz. - Będziemy musieli się bardzo poważnie zastanowić, co zrobić w przyszłych latach, z jakich inwestycji zrezygnować i jak to zrobić w miarę rozsądnie, żeby gmina nie zbankrutowała.
Zapowiada, że będzie starał się o pozyskanie dofinansowań, będzie szukał pieniędzy gdzie się da. - Mamy zaplanowane wizyty w ministerstwach. Bo bez pozyskiwania funduszy z zewnątrz, po prostu możemy znaleźć się w krytycznej sytuacji – podsumowuje burmistrz.
Zadłużenie Zakopanego po drugim kredycie na 18 mln zł w tym roku wzrośnie do 110 mln zł. Po zaciągnięciu kredytu w przyszłym roku dług miasta będzie wynosił już ok. 150 mln zł.
Coraz więcej turystów z krajów arabskich na Podhalu! Air Ara...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
