https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odkryją na nowo stare koryto Wisły i będą o nim uczyć

Piotr Rąpalski
Towarzystwo na Rzecz Ziemi
Do 2015 roku piętnaście starorzeczy Wisły w Małopolsce ma zamienić się w chronione tereny unikatowej przyrody, edukacji dzieci i młodzieży oraz rekreacji. To projekt prowadzony przez Towarzystwo na Rzecz Ziemi, wart ponad milion franków szwajcarskich.

Starorzecza - inaczej wiśliska - to miejsca, które kiedyś były korytem rzeki Wisły. Obiekty te zawsze stanowiły istotny element przyrodniczy doliny górnej Wisły. Ale w wyniku przeprowadzonej regulacji dolina utraciła swój naturalny, "dziki" charakter - koryto zostało wyprostowane, a meandry przecięto wałami przeciwpowodziowymi. W efekcie wiele starorzeczy znalazło się poza zasięgiem wód niesionych przez rzekę. Ciągle jednak zaskakuje ich niezwykłe, przyrodnicze bogactwo.

- Liczymy, że uda się przywrócić i pokazać te cenne i ciekawe tereny dawnej Wisły, które pozostały - mówi Karol Ciężak przedstawiciel Towarzystwa na rzecz Ziemi. Obecnie prowadzone są badania starorzeczy. Inwentaryzacją przyrodniczą objęto ponad 210 takich obiektów, gdzie bada się ich stan, florę i faunę, wyszukuje m.in. rzadkie okazy płazów, ważek, ślimaków, roślin. - Starorzecza są dla nich naturalnym miejscem życia. W szczególności dla zagrożonych wyginięciem roślin: grzybieńczyka wodnego i kotewki orzecha wodnego - mówi Ciężak.

Wiśliska to ważne w skali lokalnej ostoje przyrody. Ich zachowanie jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania jednego z najważniejszych w Polsce korytarzy ekologicznych - prowadzącego doliną Wisły. Niestety, w czasie badań okazuje się, że wiele takich miejsc jest zaśmieconych, zamulonych osuszonych, czy też zostało zupełnie zasypanych przy budowie wałów, jak np. starorzecze w okolicy Jawiszowic. W innym starorzeczu pod Oświęcimiem zatopiony został... cały samochód. Wystaje tylko dach. Ekolodzy już zastanawiają się, co to za marka i model.

Z innych miejsc trzeba będzie usunąć tony śmieci, do niektórych będą musiały wjechać koparki, aby je odmulić i pogłębić. Wszystko po to, by woda mogła dłużej tam zostawać, również w czasie upalnego lata, a tym samym umożliwić swobodny rozwój choćby płazów. Działania te da się jednak tak przeprowadzić, aby nie naruszyć przyrody. - Projekt miał dotyczyć 30 starorzeczy, ale skupiliśmy się na 15. Pozostałe okazały się zbyt zniszczone, lub leżą na prywatnych terenach gdzie właściciele nie chcą z nami współpracować - mówi Ciężak.

Jest jeden wyjątek, gdzie właściciel zgodził się na budowę ścieżki edukacyjnej i pozwala, by turyści mogli podziwiać starorzecze będące niejako jego własnością. Właściciel samodzielnie, po konsultacjach z Towarzystwem, oczyścił i pogłębił starorzecze. W zamian stworzono dla niego oczyszczalnię ścieków, która równocześnie chroni przyrodę. Wytypowano więc 15 miejsc - od Oświęcimia po gminę Drwinia. Kraków też ma swoje starorzecze i to w samym centrum - w ogrodzie botanicznym.

Jednak głównym zadaniem projektu nie jest tylko ochrona starorzeczy, ale udostępnienie ich dla mieszkańców i turystów. W każdym ma powstać sieć kładek i pomostów, dzięki którym, nie niszcząc naturalnego środowiska, będzie można zwiedzać wiśliska i poznawać przyrodę. Już gotowe są tablice dla każdego starorzecza, które opisują, jakie gatunki się w nim znajdują. Rozpoczęto także działania edukacyjne w szkołach i administracji, przybliżając młodzieży oraz urzędnikom cele i potrzebę ochrony tych terenów.

Już na wiosnę 2014 r. pierwsze kładki i tablice pojawią się na starorzeczach - prawdopodobnie w Czernichowie, Drwini, pod Skawiną oraz w Oświęcimiu. Co ciekawe, w tej ostatniej miejscowości starorzecze znajduje się tuż przy drodze wojewódzkiej. Towarzystwo chce tam stworzyć niewielki parking, z którego drewnianą kładką będzie można wejść w samo serce zielonego terenu, zostawiając ruchliwą drogę za plecami.

Ale co stanie się ze starorzeczami gdy zostaną już "odnowione", a projekt się zakończy? Opiekować mają się nimi szkoły, wędkarze, lokalne społeczności, urzędy gmin. Towarzystwo już prowadzi z nimi rozmowy. Ponadto nakłania gminy, aby chroniły starorzecza planami miejscowymi. - Organizujemy wizyty urzędników. Są zaskoczeni tym, co mają u siebie, a mogą to przecież wykorzystać do celów turystycznych i promocji regionu - mówi Ciężak. Ponadto w czasie powodzi czy dużych opadów każde starorzecze, może przyjąć sporo wody, stając się naturalnym zbiornikiem. Dzięki temu gminy mogą uniknąć budowy sztucznych rezerwuarów i wydawania pieniędzy.

Czy na pewno takie obszary będą atrakcyjne dla turystów? Co z komarami? - Są, ale o dziwo nie aż tyle, aby zniechęcić do odwiedzenia tych pięknych miejsc - kwituje Ciężak.

***

Hitem projektu ma być rekonstrukcja galara - łodzi, która niegdyś pływała po Wiśle. Szczątki znaleziono w Brzeźnicy i na ich podstawie jednostka zostanie odtworzona. Pomieści12 osób. Galar ma być gotowy w październiku. Na zimę zostanie zabezpieczony, a w rejsy wypłynie na wiosnę 2014 r. Będą na nim organizowane wystawy i warsztaty edukacyjne. Powstał też plan przepłynięcia galarem z Małopolski do Gdańska.

Towarzystwo prowadzi akcje promocyjną. Po Małopolsce podróżuje plenerowa wystawa zdjęć, organizowane są konferencje, wydawane ulotki i publikacje. Kręci się też filmy dokumentalne. W trzech starorzeczach rozpoczęto już prace nad reintrodukują, czyli odtworzeniem następujących gatunków: grzybieńczyk wodny, kotewka orzech wodny, grzybienie białe, a wszystko po to, by można było zobaczyć jak najwięcej cennych okazów flory. W niektórych starorzeczach będzie można łowić ryby, gdyż jednym z elementów projektu jest również zarybienie.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ś
Świadomy
nasze pomysły i dają na to kasę - tylko ciemnota "antyekologiczna" jest dalej w mentalnym średniowieczu i nie rozumie, że ochrona przyrody to nie jakieś "widzimisię", tylko konieczność.... Żal czytać niektórych komentarzy...
l
lin
Bez tych rozmów z lokalnymi władzami projekt by pewnie nie ruszył... :) fajna sprawa, bo Wisła i starorzecza zasługują na opiekę!
k
kola
właśnie starorzecza są naturalnymi zbiorkami retencyjnymi
s
szw
to nie my mamy te pieniądze tylko Szwajcarzy, taka mała różnica
P
Piotr
na stronie www.wisliska.pl
K
Krakus.
Skoro "mamy aż tyle pieniędzy" a głupota rozpiera niektórych to może niech spróbują Wisłę odwrócić !? Po co ma do morza płynąć ? Tam tyle wody więc nasza Wisła niech tu pozostanie .
m
mm
ja nie mogę świat zwariował a ekologia przysłania rzeczywistość, szkoda tylko że tyle pieniędzy wpakowane będzie w błoto a w większości szkołach dzieci składają się na krede do pisania na tablicy, papier toaletowy i mydełka i zastanawiam się w jaki sposób dzieci ze szkół będą opiekować się tymi bajorkami? a urzędy gmin to co im komar na skrzydłach przyniesie pieniądze na utrzymanie to ogromne koszty czy ktoś rozmawiał z władzami i mieszkańcami gmin na ten temat?
j
janek
a tu jakieś oszołomy chcą utopić w starorzeczu milion franków? Nie wierzę !
777
WARchoŁY I POLSKIE KOryto PRNDZY RZEKA ZMIYNI KORYTO NIŻLI POLSKI POLITYK.
t
t3
W Polsce zatracono poczucie rzeczywistości a we władzach UE nie jest lepiej . W Polsce problemem nr 1 jest bieda milionów mieszkańców ,zanieczyszczone przestarzałymi technologiami powietrze ,dziurawe drogi , brak mieszkań dostępnych dla przeciętnego Polaka . Na pewno nie jest to obecnie problem zagospodarowania starorzecza Wisły !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ludzie otwórzcie oczy i zacznijcie myśleć racjonalnie . Na starorzecze i ścieżki edukacyjne przyjdzie czas gdy Polacy wyjdą z biedy . Nie może być tak ,że miliony idą na realizacje nieczasowych pomysłów osób oszołomionych swoimi wizjami i nie widzących tego co rzeczywiście dzieje się dokoła.
a
aktywista ochrony przyrody
pieniądze niemałe wywalone w błoto
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Odkryją na nowo stare koryto Wisły i będą o nim uczyć
z
zaskoczony
woda. A co my w Polsce mamy nowa walute?
s
sd
jak te słowa do siebie lgną ;)
R
Raf
A ja mam pomysł: niech woda w czasie wezbrań wróci do starorzeczy! Wystarczy otoczyć je wałem, zamontować śłuzy (dwie: in & out ;) ), wybudować niewielki kanał [też otoczony wałem], i w ten sposób rzeka sama zreanimuje starorzecze.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska