Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w ramach usług dodatkowych oferuje klientom mycie i dezynfekcję pojemników na odpady komunalne. Jak twierdzi jednak nasz Czytelnik, na wykonanie takiego zamówienia trzeba czekać nawet pół roku. W maju zamówił umycie swojego kubła na śmieci, a usługa do tej pory nie została zrealizowana. Okazuje się, że komunalna firma ma tylko jeden pojazd do tego celu. Dodatkowo, zepsuła się w nim myjka.
- Jak można w ten sposób prowadzić działalność w tak wielkiej aglomeracji? - pyta zdenerwowany mieszkaniec.
Przedstawiciel Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, które sprawuje nadzór nad MPGO, przyznaje, że samochód rzeczywiście był zepsuty, ale już go naprawiono. Zajęło to dużo czasu, ponieważ auto pochodzi z Niemiec i trzeba było czekać na sprowadzenie do niego nowej części. Przedsiębiorstwo nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Klienci zawsze są informowani o czasie oczekiwania. Zdarza się, że nie zauważają nawet, że pojemnik został już umyty - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik MPO. - Poza tym, kiedy temperatura spada poniżej zera, samochód nie jest zdatny do użytku.
Rzecznik zauważa, że trudno uniknąć opóźnień, gdyż do MPO spływa dziennie nawet kilkaset zgłoszeń. Tymczasem jedyny dostępny samochód może zdezynfekować dziennie od 70 do 80 pojemników.
wsp. Karolina Gawlik
Wyniki wyborów 2014. Powyborcza mapa Małopolski. Komu wyborcy zaufali, komu podziękowali
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!