W sobotę zespół KTH Krynica wygrał 2:1. I jedni i drudzy mieli w tym spotkaniu tylko jeden cel - chcieli zwyciężyć.
Pierwsza tercja nie mogła jednak zachwycić licznie zgromadzonej publiczności, która w sile prawie 2500 zebrała się w hali w Krynicy. Stawka meczu dała się we znaki zarówno hokeistom z Krynicy, jak i z Torunia, dlatego też pierwsza tercja sobotniej konfrontacji wcale nie zachwyciła. Na lodowisku panował spory chaos, a krążek ani razu nie znalazł drogi do siatki.
Bramki - i to trzy - padły za to w tercji drugiej. Mocno zdeterminowani gospodarze zaatakowali od pierwszej minuty drugiej odsłony pojedynku. Już w początkowych fragmentach drugiej tercji zespół z Torunia miał świetną okazję, aby wyjść na prowadzenie. Karę meczu za brutalny faul otrzymał bowiem Dawid Kruczek. Kateheci przez całe pięć minut musieli zatem grać ze stratą jednego zawodnika. Liczebnej przewagi nie zdołali wykorzystać gracze Nesty.
W 29 minucie meczu do głosu doszli hokeiści KTH. Karel Horny zagrał do Roberta Tyczyńskiego, a ten bez zastanowienia wpakował krążek do bramki strzeżonej przez Stepokura. Nie minęły dwie minuty meczu a było już 2:0. Dogodną sytuację potrafił wykorzystać Adrian Chabior, który podwyższył rezultat. Obydwie bramki dla KTH padły w momencie gdy miejscowi grali w przewadze.
Pod koniec drugiej tercji goście zdołali strzelić bramkę kontaktową. Zdobył ją Bartłomiej Bomba, który dobijał uderzenie Martina Bouza. Podopieczni Josefa Dobosa zakończyli drugą tercję wynikiem 2:1 i wszystko mogło się jeszcze zdarzyć. Trzecia odsłona sobotniego meczu udowodniła jednak, że kateheci potrafią solidnie zagrać w obronie. Uważna gra pozwoliła im bowiem dowieźć wynik do ostatnich sekund meczu. O wszystkim miał zatem zdecydować niedzielny pojedynek. W rywalizacji do trzech zwycięstw było 2:2...
Nazajutrz KTH postarało się o jeszcze lepszy wynik. Ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności, miejscowi nie dali szans ekipie TKH Toruń. - To dla nas ogromny sukces. Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział tuż po meczu prezes KTH Piotr Sady.
SOBOTA. KTH Krynica - TKH Toruń 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)
Bramki: 1:0 Tyczyński, 2:0 Chabior, 2:1 Bomba.
Widzów: 2200.
Sędziował: P. Meszyński. Kary: 33-6.
KTH: Kachniarz - Kramny, Kruczek, Horny, Chabior, Valusiak - Scibran, Pach, Horowski, M. Dubel, Zabawa - Tyczyński, Pociecha, D. Bulanda, T. Bulanda, Rajski oraz Piksa i Cieślicki. Trener: Josef Dobosz.
TKH: Stepokura - Koseda, Kubat, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga - Talaga, Lidtke, Bouz, Bomba, Marmurowicz - Chrzanowski, Buril, Minge, Kuchnicki, Wieczorek. Trener: Tomasz Rutkowski.
NIEDZIELA. KTH Krynica - TKH Toruń 5:3 (1:2, 2:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Bomasek, 1:1 Horny, 1:2 Bouz, 2:2 Valusiak, 3:2 Żołnierczyk, 4:2 Chabior, 4:3 Dzięgiel 5:3 Valusiak.
Widzów: 3000.
Sędziował: Przemysław Kępa
KTH: Kachniarz, Kubalski - Kramny, D. Kruczek, Horny, Chabior, Valusiak - Scibran, Pach, Horowski, M.Dubel, Zabawa - Tyczyński, Pociecha, Rajski, T.Bulanda, D.Bulanda - Piksa, Brocławik, Żołnierczyk, D.Dubel, Cieślicki - trenerzy J.Dobos i A.Kilar
TKH: Stepokura, Plaskiewicz - Koseda, Kubat, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga - Talaga, Lidtke, Bouz, Bomba, Marmurowicz - Porębski, Buril, Wieczorek, Kuchnicki, Minge - Pietras, Chrzanowski, Winiarski, Kalinowski - trener Tomasz Rutkowski