Ostry głos samorządowców w obronie praw kobiet. Brakuje Krakowa, ale tu stworzyli swój własny apel. "Nie ma naszej zgody na fundamentalizm"

FLESZ - Cała Polska protestuje

Informację o apelu samorządowców przekazał m.in. Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. "Kochani. Wczoraj wieczorem mieliśmy nadzwyczajną rozmowę z Prezydentami miast z całego kraju w sprawie bieżącej sytuacji. Dziś pokazuję Wam efekt tego spotkania i pismo, które wszyscy podpisaliśmy" - napisał Sutryk.

"My, Samorządowcy, my gospodarze naszych miast, miasteczek i wsi, małych i dużych. Wreszcie – my, zwykli obywatele, Polacy - mamy dość dzielenia ludzi, niszczenia wspólnot, zarówno tych lokalnych, które codziennie budujemy z mieszkańcami, jak i naszej wspólnoty narodowej. Mamy dość państwa, które zamiast chronić i pomagać, zmusza do wyjścia na ulice miliony osób w szczycie pandemii! #Nieijuż Samorządy dla Polski" - tak z kolei brzmi treść wspólnego oświadczenia, podpisanego przez prezydentów i burmistrzów 49 miast, m.in. Poznania, Sopotu, Gdańska, Wrocławia, Warszawy, czy Łodzi. Nie ma wśród nich Krakowa. Dlaczego?

- Prezydent nie uczestniczył w przygotowywaniu tego apelu, stąd nie jest jego sygnatariuszem. W imieniu miasta podobną odezwę przygotowała Rada ds. Równego Traktowania powołana przez prezydenta Krakowa pod przewodnictwem Niny Gabryś - mówi nam Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Wspomniana odezwa brzmi następująco:

"Nie ma naszej zgody na łamanie praw kobiet, nie ma naszej zgody na fundamentalizm i ograniczanie wolności obywatelek. Polki chcą i mają prawo do decydowania o swoim życiu.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia prawa aborcyjnego w Polsce oznacza skazanie kobiet na tortury i niesie za sobą ból i cierpienie.

Skala protestów w ostatnich dniach, pokazuje, że Polki i Polacy, Krakowianki i Krakowianie są gotowi na wiele, by bronić swoich podstawowych praw, nawet z narażeniem zdrowia i bezpieczeństwa. To działanie niezwykle odważne i ważny głos społeczeństwa, w który należy się wsłuchać!

Stoimy po stronie kobiet. Solidarność naszą bronią!".

Oświadczenie prezydenta Majchrowskiego. Daje wolne urzędniczkom w środę

Z kolei we wtorek prezydent Majchrowski opublikował swoje oświadczenie, które brzmi następująco:

"Nie jest tak, że nie słyszę i nie widzę tego, co dzieje się od kilku dni w naszym kraju i w naszym mieście. Już dawno nie widziałem takiej determinacji i mobilizacji protestujących. Ale znają mnie Państwo już też na tyle, by wiedzieć, że jestem daleki od wykonywania pustych gestów, nie niosących za sobą żadnych konkretnych działań.

Środa ma być dniem ogólnopolskiego strajku kobiet. Dla mnie – jako pracodawcy – jest oczywiste, że każda pracownica urzędu, która będzie chciała dołączyć do tej inicjatywy, ma do tego pełne prawo. Nie będę utrudniał ani zniechęcał do przystąpienia do strajku i mam nadzieję, że tak samo postąpią też inni krakowscy pracodawcy.

Ze względu na pandemię, Straż Miejska Miasta Krakowa na polecenie Wojewody Małopolskiego przeszła do dyspozycji Komendanta Miejskiego Policji. Muszą Państwo wiedzieć, że zakazałem komendantowi straży miejskiej wykonywania zadań, które nie wiążą się bezpośrednio z zagrożeniem epidemicznym. Krakowscy strażnicy mają zakaz ochraniania na polecenie policji obiektów, także tych będących siedzibami partii czy urzędów, obiektów sakralnych oraz uczestniczenia w ochranianiu demonstracji, jeżeli ich tematyka nie jest bezpośrednio związana z pandemią.

Nie jestem jako prezydent miasta władny, by wydawać szpitalom – nawet tym miejskim – poleceń dotyczących sposobu leczenia pacjentów czy wykonywania zabiegów. Jestem jednak przekonany, że lekarze pracujący w naszych szpitalach działają zawsze zarówno zgodnie z literą prawa, jak i przysięgą Hipokratesa".