Oświęcim: odbierają emerytce pieniądze za abonament RTV

- Miałam możliwość pobierać rentę po mężu, który zmarł w 2001 roku - opowiada pani Krystyna. - Zgodziłam się, bo każdy pieniądz się liczy. Liczę każdy grosz. Przez pół miasta chodzę, żeby znaleźć aptekę, w której lek kosztuje 16 zł zamiast 21 zł - mówi emerytka.

Czytaj także: Strażacy uratowali małą sarenkę ze... studzienki kanalizacyjnej!

Według prawa, pani Krystyna jest zwolniona z opłaty, tak jak każdy ponad 60-letni emeryt, którego emerytura nie przekracza 50 proc. średnich zarobków w gospodarce narodowej, czyli 1,5 tys. zł. Jej emerytura to nieco ponad 1 tys. zł.

Gdy kobieta zjawiła się na poczcie w zupełnie innej sprawie, zażądano od niej zapłaty abonamentu. Według urzędnika pocztowego emerytka nie jest już emerytką, ale rencistką i zwolnienie z abonamentu jej się nie należało. I dlatego pani Krystyna musi płacić ponad 17 zł miesięcznie za abonament.

- To absurdalne i całkowicie opaczne rozumienie przepisów prawa - mówi Stanisław Rydzoń, poseł SLD z Oświęcimia i radca prawny. Według niego nie można mówić o tym, że pani Krystynie nie należy się zwolnienie z opłat, bo jest rencistką a nie emerytką.

- Ależ ona cały czas jest emerytką. Nabyła przecież prawa do emerytury. To, że jej wypłata jest zawieszona, nie świadczy o tym, że już nie jest emerytką - dodaje Rydzoń. Tłumaczy, że postawa osoby wobec przysługującego prawa może być czynna lub bierna. - I nie oznacza to wcale, że jeśli jest bierna, to już to prawo nie przysługuje - mówi Rydzoń. Sprawą ma się teraz zająć minister infrastruktury.
Poczta Polska tłumaczy, że jest jedynie wykonawcą ustawy i zaleceń Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
- Takie stanowisko zostało nam przekazane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - wyjaśnia Bartłomiej Kierzkowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Krakowie. - Osoby, które ukończyły 60 lat, mają ustalone prawo do emerytury, ale pobierają rentę rodzinną po zmarłym mężu, nie mają prawa do zwolnienia z abonamentu - cytuje Bartłomiej Kierzkowski.

Spytaliśmy w KRRiTV w Warszawie czy tak jest faktycznie. - Każda sprawa jest traktowana przez nas indywidualnie - tłumaczy Katarzyna Twardowska, rzeczniczka KRRiTV. Wyjaśniła, że każdą osobą z zarejestrowanym odbiornikiem zajmuje się konkretny urzędnik. Przyporządkowanie jest według pierwszych liter alfabetu. Niestety mimo kilkakrotnych prób nie udało nam się dodzwonić do osoby, która zajmuje się panią Krystyną. Nie było jej w pracy.

- Proszę powiedzieć jak to wygląda - pyta rozgoryczona pani Krystyna. - Przepracowałam ponad 30 lat, mój mąż ponad 40 lat. On nie nacieszył się emeryturą, bo umarł po 5 latach od zakończenia aktywności zawodowej. Razem odkładaliśmy pieniądze przez 70 lat, a ja teraz dostaję marny tysiąc złotych na miesiąc życia i jeszcze nie chcą mi tych 17 złotych podarować, bo dostaję rentę, która jest tylko o 30 zł wyższa - żali się.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!