- Nie mamy nic do ukrycia. Jak już kiedyś wspominałem, nasza firma ma zrealizować zadanie jakim jest oddanie stadionu do użytku, taki jest nasz cel. Chciałbym dodać, że nie mam łatwego zadania. Pandemia, wojna w Ukrainie, szalejąca inflacja i brak materiałów zrobiły swoje, ale radzimy sobie – przekazał nam Jan Kos dodając, że o innych utrudnieniach nie chciałby mówić, bo jeszcze „nie czas i pora”. Właściciel Blackbirda podesłał nam również fotorelację z wizytacji. Na unikalnych fotografiach mamy okazję zobaczyć stadion Sandecji niejako od kuchni.
Trzeba przyznać, że wiele prac zostało już wykonanych, ale nadal wiele pozostało jeszcze do zrobienia. Stoją już trybuny, trwa montaż zadaszenia, budowa jest w fazie stanu surowego zamkniętego.
Przypomnijmy, że nowy obiekt dla piłkarzy Sandecji Nowy Sącz ma być gotowy do końca czerwca br. Stadion za ponad 75 mln zł budowany przez sądecką Grupę Blackbird ma posiadać 8111 miejsc i będzie spełniał wszelkie obecnie panujące standardy.
Recyklomaty działają w Nowym Sączu. Oddajesz butelkę czy puszkę, dostajesz ekopunkty

- TOP największych firm w Nowym Sączu i regionie. Zna ich cała Polska
- Zagraniczne piękności. Oto żony, dziewczyny i partnerki piłkarzy Sandecji Nowy Sącz
- Plejada gwiazd na otwarciu kliniki medycyny estetycznej w Nowym Sączu
- Sądecki Banksy, czyli Mgr Mors i jego kolejna odsłona „Serialu na Węgierskiej”
- Nieziemskie wnętrza Astro Centrum. "Ten obiekt może zrobić furorę"
- Stworzyła dzieło sztuki z czekolady, masy cukrowej i wódki. Zdobyła Grand Prix